(fot. Olimpiakos Tarnogród/facebook)
Ogromna niespodzianka w Mirczu. Tamtejsza Andoria, która w obecnym sezonie broni się przed spadkiem pokonała aż 4:0 prowadzącą w tabeli Omegę Stary Zamość
Choć Omega pojechała na mecz z Andorią nieco osłabiona to i tak uchodziła za faworyta sobotniego spotkania. W pierwszej połowie na bramkę kibicom przyszło czekać aż do 40 minuty. Ładna akcją indywidualną popisał się Kacper Matysiak, który mimo nacisków rywali, przedarł się środkiem pola i oddał zaskakujący strzał tuż sprzed pola karnego dając swojej drużynie prowadzenie.
Po przerwie gospodarze zadali kolejny cios. Po składnej akcji oskrzydlającej piłka trafiła na narożnik pola karnego gości. A tam w pole karne wbiegł Nazar Turevych. Ukrainiec huknął bez zastanowienia i miejscowi prowadzili już dwiema bramkami. To nie był jednak koniec. W 73 minucie gospodarze dobrze wznowili grę od bramki i po wymianie kilku podań piłka trafiła do Patryka Szumlańskiego. Ten wykorzystał swoją szybkość i po efektownym rajdzie trafił na 3:0. Dziesięć minut później po długim wrzucie z autu i błędzie obrońcy piłkę przejął Gabriel Barszczewski i mocnym strzałem w krótki róg ustalił wynik rywalizacji.
– W odpowiedni sposób podeszliśmy do tego spotkania. Zespół ani nie był przemotywowany, ani zbyt mocno zestresowany starciem z liderem tabeli. Naszym celem było po prostu zagrać dobre spotkanie – mówi Przemysław Sioma, trener Andorii. – Tydzień temu zagraliśmy bardzo słabo w Majdanie Starym szczególnie w pierwszej połowie, ale u siebie gramy zdecydowanie lepiej niż na wyjazdach. Przed meczem po cichu liczyłem, że uda nam się zdobyć punkt, a udało się zdobyć trzy i nasza sytuacja w kontekście walki o utrzymanie mocno się poprawiła. Każda formacja stanęła na wysokości zadania i im bliżej końca sezonu, tym nasza forma idzie w górę. Nie odstawaliśmy motorycznie od rywala, a do tego staraliśmy się utrzymywać przy piłce. Za tydzień czeka nas bardzo ciężki mecz z Granicą Lubycza Królewska, a w ostatniej kolejce podejmiemy u siebie Roztocze Szczebrzeszyn. Chcąc zostać w okręgówce musimy nadal „punktować” – kończy Sioma.
Andoria Mircze – Omega Stary Zamość 4:0 (1:0)
Bramki: Matysiak (40), Turevych (58), Szumlański (73), Barszczewski (83).
Andoria: P Pryl – Huryn, Matysiak, Turevych (70 Mac), Szumlański, Sitarz, Kaczyński (84 Wybranowski), Baran (54 Kondrat), Ciosmak (80 Pąk), Barszczewski, Lizun.
Omega: Jędruszko – Tchórz, Mikulski, Bubeła, Nizoł, Radziszewski (59 Krukowski), Sz. Dyrkacz, Goździuk, Baran, Dywański (68 Pieczykolan), Mazur.
Sędziował: Winiarski.