Paweł Lipiec będzie pauzował w meczu z Siarką. Być może zastąpi go Przemysław Frąckowiak
Wiadomo, że w Tarnobrzegu na pewno nie wystąpi Paweł Lipiec, który dostał czerwoną kartkę. Pauza bramkarza lubelskiej drużyny nie będzie prawdopodobnie długa.
– Sędzia opisał w protokole całą sytuację jako "akcję ratunkową”, więc Paweł powinien dostać regulaminowo tylko jeden mecz – mówi Siergiej Michajłow, kierownik Motoru.
Z obsadą miejsca między słupkami, które zwolnił Lipiec trener Przemysław Delmanowicz nie powinien mieć żadnego problemu. W kadrze Motoru jest bowiem ograny na II-ligowych boiskach Mateusz Oszust.
Pozyskany latem z MKS Kluczbork Grzegorz Wnuk wyleczył już zapalenie oskrzeli i wrócił do treningów z drużyną. – Musimy go tylko zgłosić do rozgrywek – dodaje Michajłow.
A to nie koniec. Przy Zygmuntowskich cały czas ćwiczy również trzeci golkiper, 19-letni Przemysław Frąckowiak, który pojawił się na testach parę tygodni temu. Być może lada dzień wychowanek Lecha Poznań, mający za sobą pobyt we włoskiej Atalancie Bergamo, zostanie kolejnym, w sumie już czwartym bramkarzem Motoru.
– Rozmowy trwają i mam nadzieję, że zostaną sfinalizowane, może jeszcze w tym tygodniu – podkreśla kierownik lubelskiej drużyny.
Z Motorem nie trenuje już za to pomocnik Polonii Bytom Przemysław Szkatuła. Wiele wskazuje na to, że Frąckowiak może być właśnie ostatnim nabytkiem lubelskiego klubu w letnim okienku transferowym.
– Zawsze i po 31 sierpnia może jeszcze dojść jakiś wolny zawodnik, ale kadrę mamy już praktycznie zamkniętą – przyznaje Michajłow.