Podopieczni Mariusza Sawy sobotnią porażką 1:3 z Wisłą Puławy przyklepali spadek do trzeciej ligi lubelsko-podkarpackiej. Do środowego meczu ze Stalą Mielec przystępowali podłamani degradacją, ale zapewniali, że zrobią wszystko, żeby zrehabilitować się przed kibicami i wywalczyć komplet punktów.
Jako pierwszy w dogodnej sytuacji do strzelenia gola znalazł się Maciej Tataj.
W 20 min najlepszy strzelec Motoru mając przed sobą tylko bramkarza rywali nie potrafił jednak skierować piłki do siatki.
Sześć minut później taka sztuka udała się Damianowi Skibie, który pokonał Przemysława Frąckowiaka ku uciesze blisko stuosobowej grupy kibiców z Mielca.
Stracony gol nie zachęcił Motorowców do przesunięcia akcentów na ofensywę. W dalszym ciągu to Stal była przeważającą stroną. Szukała okazji do strzelenia drugiego gola, ale brakowało ostatniego podania. Gospodarze dopiero w końcówce zdecydowali się odważniej zaatakować.
W 79 min po strzale Damiana Kądziora świetniej spisał się Wojciech Daniel, a dobitka Igora Migalewskiego poszybowała nad poprzeczką. W odpowiedzi goście przeprowadzili kontrę, po której sam przed Frąckowiakiem stanął Michał Pruchnik, ale w tym starciu górą był lubelski bramkarz.
Dzięki trzem zdobytym punktom Stal wydostała się ze strefy spadkowej, znacznie zwiększając szanse na utrzymanie.
Zdegradowanemu już Motorowi pozostaje gra o zachowanie twarzy w trzech ostatnich spotkaniach sezonu.
Zadanie tym trudniejsze, że trener Sawa nie będzie mógł najprawdopodobniej skorzystać z Kamila Stachyry, który wczoraj jeszcze w pierwszej połowie opuścił boisko z powodu urazu.
Motor Lublin – Stal Mielec 0:1 (0:1)
Bramka: Skiba (28).
Motor: Frąckowiak – Zontek, Karwan, Komor, Falisiewicz – Stachyra (43 Wrzesiński), Król, Koziara (60 Jaroń), Kądzior – Migalewski, Tataj (70 Lewiński).
Stal: Daniel – Załucki, Duda, Głaz, Radulj – Getinger, Kościelny, Buczyński (90 Papka), Podstolak, Łętocha (60 Gawęcki) – Skiba (66 Pruchnik).
Żółte kartki: Król (M) – Głaz, Buczyński (S). Sędziował: Marcin Liana (Bydgoszcz).