Piłkarzy Motoru czeka w sobotę ostatni mecz w tej rundzie. Lublinianie zmierzą się na wyjeździe o godz. 13 ze Stalą Stalowa Wola. Na spotkanie wybiera się spora grupa kibiców "żółto-biało-niebieskich”. Motorowcy znów będą mogli liczyć na gorący doping.
– Nie mam zbyt wielkiego pola manewru – przyznaje Tadeusz Łapa, trener Motoru. – Cała reszta zawodników, którzy są w kadrze, to przecież pomocnicy – dodaje.
Lublinianie liczą, że podtrzymają dobrą passę z ostatnich dwóch meczów, w których zdobyli cztery punkty. Łatwo jednak nie będzie, bo "Stalówka” to rywal silniejszy niż Olimpia Elbląg i Stomil Olsztyn. Aktualnie zajmuje czwarte miejsce w tabeli, ze stratą trzech punktów do lidera z Pruszkowa.
– Przyjmiemy w tym spotkaniu taktykę defensywną, bo nie możemy sobie pozwolić na otwartą grę. Musimy się skupić na tym, żeby przede wszystkim nie stracić bramki, a przy okazji może uda się coś strzelić – zapowiada Łapa.
Dla trenera Motoru dzisiejsze spotkanie będzie pożegnaniem z zespołem. Choć jak sam zapowiada, do końca listopada poprowadzi jeszcze zajęcia w ramach okresu roztrenowania. W środę o godz. 17 zaplanowano z kolei posiedzenie rady nadzorczej spółki Motor.
– Chcemy, aby trener Łapa przedstawił nam na nim sprawozdanie z minionej rundy – mówi Janusz Gilewicz, przewodniczący RN. Czy jest szansa, żeby szkoleniowiec został dyrektorem sportowym klubu? – W tej chwili nie odpowiem na to pytanie – ucina Gilewicz.