Wydział Dyscypliny PZPN zajmie się w czwartek sprawą zaległości finansowych klubów II ligi wobec związku. W sumie chodzi o jedenaście klubów, w tym pięć z grupy wschodniej, gdzie gra Motor Lublin.
Największy dług wobec PZPN ma Pelikan Łowicz (121 tys. zł), dalej są Stal Stalowa Wola (102 tys. zł), Jeziorak Iława (70,5 tys. zł), Resovia Rzeszów (64 tys. zł) i Start Otwock (23 tys. zł). Zaległości to głównie efekt niepłacenia za sędziów i obserwatorów.
Niektóre z nich dotyczą jeszcze poprzedniego sezonu. Komisja licencyjna postanowiła pójść na wojnę z dłużnikami i złożyła wniosek do Wydziału Dyscypliny PZPN o ukaranie ich odjęciem czterech punktów w tabeli.
Jeżeli na czwartkowym posiedzeniu rzeczywiście dojdzie do tego, to walka o utrzymanie nabierze wiosną sporych rumieńców. Przedostatni w tabeli Motor będzie tracił tylko dwa punkty do Startu, osiem do Jezioraka i dziewięć do Pelikana.
Wiele wskazuje również na to, że do działaczy związku zaczęło wreszcie docierać, iż reforma rozgrywek okazała się niewypałem. Kluby mają olbrzymie kłopoty z dopięciem budżetów, uzyskaniem licencji i w rezultacie wycofują się z rozgrywek jak zrobiła to ostatnio Polonia Słubice.
PZPN powołał już zespół roboczy, który zajmie się... kolejną reformą. I najprwadopodobniej efektem jego prac będzie wniosek do zarządu PZPN o stworzenie od sezonu 2012/2013 jednej grupy II ligi.
– Jestem za tym, żeby tak się stało – mówi Marian Rapa, prezes Lubelskiego Związku Piłki Nożnej. – Druga liga w obecnym kształcie jest niesamowicie kosztowana.
Nie ma co rozpaczać, że zabraknie w niej kogoś z obecnie grających. Niech występują w niej ci, których na to stać. Kibice reszty zespołów, które znajdą się w III lidze nie stracą na poziomie sportowym, bo będzie on taki sam.