Polski Cukier AZS UMCS w swoim ostatnim meczu FIBA Eurocup pokonał grecki Panathinaikos 80:62. Po pierwszej kwarcie chyba niewiele osób spodziewało się tak wysokiej wygranej.
Pierwsze minuty spotkania upłynęły pod znakiem serii punktowych. Przyjezdne rozpoczęły od prowadzenia 9:2, za chwilę przegrywały 11:17, ale po tym, jak zdobyły osiem „oczek” z rzędu znowu były górą (19:17).
Podopieczne Krzysztofa Szewczyka też nie zamierzały odpuszczać, bo odpowiedziały serią… 10:0. A to oznaczało, że po 10 minutach było 27:19 na korzyść gospodyń.
Później obie ekipy miały już mniejsze wahania formy, chociaż najpierw Panathinaikos zbliżył się na 31:30. Na przerwę drużyny schodziły jednak do szatni przy pewnym prowadzeniu podopiecznych trenera Szewczyka (42:33).
W trzeciej części spotkania bywało różnie, bo Polski Cukier AZS UMCS prowadził nawet różnicą 14 punktów, ale rywalki były w stanie zbliżyć się nawet na sześć. Na 10 minut przed zakończeniem zawodów lublinianki miały w zapasie siedem „oczek”, ale w czwartej odsłonie nie dały sobie odebrać zwycięstwa i ostatecznie pożegnały się z rozgrywkami FIBA Eurocup wygraną 80:62.
– Gratuluję dziewczynom zwycięstwa, bo spodziewaliśmy się trudnego starcia. Od poniedziałku do środy ciężko trenowaliśmy na poczet przyszłych spotkań i wiedzieliśmy, że może się to na nas odbić, ale zaryzykowaliśmy. Teraz zaczynamy fazę bardziej intensywnych treningów, bo będziemy mieli na to czas. Dzisiaj była gra falami, odskakiwaliśmy na 10-15 punktów, zespół z Aten próbował wracać, ale finalnie wszystko dobrze się skończyło – ocenia Krzysztof Szewczyk.
Polski Cukier AZS UMCS Lublin – Panathinaikos 80:62 (27:19, 15:14, 18:20, 20:9)
AZS UMCS: Miskiniene 17, Stanacev 14, Kulińska 13, Zempare 12, Johnson 8, Szymkiewicz 8, Trzeciak 3, Kusiak 3, Goszczyńska 2, Adamczuk 0, Ullmann 0.
Panathinaikos: Chairistanidou 13, Dixon 12, Chatzileonti 11, Alexandri 7, Koniali 7, Cvitkovic 8, Kotoula 3, Patsiatzi 1, Batsiou 0.