Piłkarze Motoru zmyli plamę za porażkę ze Zniczem. W środę, już pod wodzą nowego trenera Mariusza Sawy, lublinianie ograli na wyjeździe Stal Stalowa Wola 1:0.
Mimo, że mieli za sobą kibiców i atut własnego boiska nie zdołali tego wykorzystać. Na stadionie zabrakło tym razem fanów Motoru, bo ze względu na przebudowę obiektu Stali nie są na niego wpuszczane zorganizowane grupy kibiców gości.
Już w 8 min miejscowym przypomniał się Piotr Karwan, który próbował zaskoczyć strzałem z dystansu Bartłomieja Dydo. Karwan grał w przeszłości w Stali, podobnie jak inny piłkarz Motoru, Ukrainiec Igor Migalewski.
Z kolei byłymi graczami Motoru są obecni zawodnicy zespołu ze Stalowej Woli: Przemysław Żmuda i Wojciech Białek.
W odpowiedzi, w 27 min, na bramkę Motoru główkował Kamil Gęśla, ale Mateusz Oszust dobrze interweniował. Chwilę później "żółto-biało-niebiescy” mieli szczęście, bo po uderzeniu Michała Czarnego piłka odbiła się od poprzeczki. Tuż przed zejściem do szatni goście stracili Damiana Falisiewicza, który ujrzał czerwoną kartkę za faul na Krystianie Getingerze.
Mimo gry w osłabieniu druga połowa rozpoczęła się znakomicie dla Motoru. W 56 min na strzał z dystansu zdecydował się Migalewski, błąd popełnił Dydo i piłka ugrzęzła w siatce. W tym momencie lublinianie skupili się na obronie korzystnego wyniku.
– Panowie, podpowiadajcie, ja was wszystkich nie znam – rzucił w pewnym momencie w kierunku ławki rezerwowych trener Motoru Mariusz Sawa.
Stal do końca walczyła o uratowanie choćby punktu, a najbardziej widoczny był Białek. Najpierw po indywidualnej akcji piłka o centymetry minęła bramkę Oszusta, potem ostro dośrodkował z rzutu wolnego, ale piłka przeszła wszystkich zawodników i znów minimalnie przeleciała obok bramki. A już w doliczonym czasie gry po akcji i dośrodkowaniu Białka z bliska przestrzelił Gęśla.
Po końcowym gwizdku sędziego w obozie Motoru zapanowała ogromna radość. Trener Sawa zaliczył udany debiut dokonując tego, czego jego poprzednik Modest Boguszewski nie był w stanie zrobić od prawie pół roku.
Ostatni raz komplet punktów z wyjazdu motorowcy przywieźli bowiem 12 października 2011 pokonując także 1:0 Jezioraka Iława po golu Piotra Prędoty.
Stal Stalowa Wola – Motor Lublin 0:1 (0:0)
Bramka: Migalewski (54).
Stal: Dydo – Czarny, Żmuda, Kachniarz (85 Komada), Białek, Piątkowski (70 Widz), Horajecki, Gęśla, Lewandowski, Cebula, Getinger (63 Radawiec).
Motor: Oszust – Dykij, Karwan, Ptaszyński, Falisiewicz, Prędota, Batata (90+1 Kursa), Czułowski (58 Górniak), Pyda, Migalewski, Niżnik (90+3 Orłowski).
Żółte kartki: Getinger (S) – Batata (M). Czerwona kartka: Falisiewicz (Motor, 45 min, za faul). Sędziował: Dawid Bukowczan (Żywiec). Widzów: 1 tys.