Porażka, zwycięstwo, a w sobotę remis. W trzecim meczu ligowym, w 2o15 roku piłkarze Motoru Lublin w derbach z Avią dopisali do swojego konta jeden punkt. W sobotnich spotkaniu na boisku w Świdniku żadnej z drużyn nie udało się zdobyć gola.
Pierwsze minuty nie porywały, ale ciekawiej zaczęło się robić w 18 minucie. Krystian Mroczek był faulowany w polu karnym i sędzia nie miał wątpliwości, że drużyna trenera Mariusza Sawy zasłużyła na rzut karny.
Do piłki podszedł Piotr Piekarski, jednak nie zdołał pokonać Łukasza Gieresza. Kolejne fragmenty meczu, to ostra walka w środku pola i przebudzenie obu ekip w końcówce. Najpierw pecha miał Marcin Byszewski, któremu do pełni szczęścia zabrakło dosłownie centymetrów, bo piłka po jego strzale trafiła w poprzeczkę.
Lublinianie nie pozostawali dłużni rywalom i Gieresza niezłym uderzeniem postraszył Mroczek.
Spory wpływ na poczynania drużyn miała jednak grząska murawa. - Trudno będzie grać piłką, bo po zimie nasze boisko nie jest w idealnym stanie. Nastawiałbym się przede wszystkim na twardą walkę w środku pola - mówił przed zawodami Sebastian Orzędowski. I miał sporo racji.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Spotkanie nadal było wyrównane i mimo okazji z obu stron, bramkarze zachowali czyste konta.
W efekcie, podopieczni Jacka Ziarkowskiego po trzech meczach na wiosnę na razie powiększyli swój dorobek tylko o dwa "oczka". Motor uzbierał cztery punkty.
Avia Świdnik - Motor Lublin 0:0
Avia: Gieresz – Gawron, Bednarek, Grzegorczyk, Nowak, Byszewski (70 Koprucha), Czępiński, Sadio, Wróbel, Orzędowski (60 Wójcik), Mazurek.
Motor: Zagórski – Falisiewicz, Sokolenko, Karwan, Dykij, Stachyra (65 Majewski), Piekarski, Muszyński, Mroczek, Szymanek, Paluch (80 Wolski).
Sędziował: Rafał Greń (Rzeszów). Widzów: 1800.