Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Szef tajnej kancelarii Ratusza Tomasz Nowosad od czterech miesięcy kpi z lubelskiego sądu. Jego sprawa o strzelanie do sąsiada nie może ruszyć już szósty raz. Prezydent Andrzej Pruszkowski nie reaguje. Czy to dlatego, że Nowosad jest jego dobrym kolegą?
Czego wyborcy nie wiedzą o radnej Lipnickiej? Właściwie niczego nie wiedzą. Tak samo, jak jej koledzy z sejmiku. Bo Anna Lipnicka (SLD) jest jedną z najmniej aktywnych radnych. W ubiegłym roku opuściła dwie sesje sejmiku i połowę posiedzeń komisji, których jest członkiem.
Syndyk wartej dziesiątki milionów złotych lubelskiej Odlewni Żeliwa zajmuje się upadłościami dopiero od roku. Do tej pory nie ma na swoim koncie nawet jednej zakończonej takiej sprawy. Sąd problemu nie widzi.
Chciałam się zamknąć w ciemnym pokoju i po prostu przestać żyć - mówi Janina Jaroszuk, której mąż zginął pod kołami samochodu znanego bialskiego lekarza. Nie potrafi powstrzymać łez. Musi jednak żyć dla swoich trzech synów. I czeka, kiedy sąd da jej na to szansę.
Wiceszef Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Białej Podlaskiej Marek Majczyna dostał od swojego szefa naganę za... wpuszczenie dziennikarza na plac manewrowy. – Dyrektor jest w SLD i trzęsie ośrodkiem. A ja nie mam tam żadnych praw – skarży się Majczyna, rekomendowany przez Samoobronę.
Co druga firma nie płaci w terminie pensji swoim pracownikom. Oszukani ludzie po sprawiedliwość mogą pójść do sądu. Ale bez zbytniej nadziei na odzyskanie pieniędzy.
Każdy dzień zawieszenia sprawy lubelskiej odlewni żeliwa „Ursus”, to możliwość wywożenia na złom elementów głównej hali. Prawo i sąd są bezsilne wobec działań właściciela lubelskiej odlewni Piotra Baduchowskiego, który już blisko rok skutecznie torpeduje rozprawę upadłościową. Tymczasem dawna fabryka zamienia się w stertę gruzu.
Wczoraj opisaliśmy, jak z lubelskiej odlewni żeliwa \"Ursus” w tajemniczych okolicznościach zniknęły maszyny, a główną halę zakładu zaczęto rozbierać na złom. Jednak wierzyciele nie dostali z tego ani grosza, a długi zakładu urosły do kilkudziesięciu milionów złotych.
Z przemysłowego molocha, który zatrudniał tysiące pracowników, została sterta żelastwa, na wpół rozebrana hala główna i 50 mln zł długów. To jednak, jak się okazuje, łakomy kąsek. W walce o lubelską odlewnię żeliwa ścierają się interesy najważniejszych i najbogatszych ludzi w Lublinie.
Bialski samorząd przegrał pierwszą rundę w wojnie z supermarketem Kaufland. Lubelski sąd administracyjny uznał, że sklep nie musi likwidować galerii handlowej.