Wiceszef Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Białej Podlaskiej Marek Majczyna dostał od swojego szefa naganę za... wpuszczenie dziennikarza na plac manewrowy. – Dyrektor jest w SLD i trzęsie ośrodkiem. A ja nie mam tam żadnych praw – skarży się Majczyna, rekomendowany przez Samoobronę.
Wiceszef WORD uważa, że jest dyskryminowany w pracy. – Nie mam dostępu do ważnych dokumentów. Żeby wejść na teren ośrodka po godzinie 16, muszę prosić o zgodę swojego szefa. Gdy go nie ma, ja powinienem pełnić obowiązki dyrektora. A robi to kto inny. Ostatnio kierowniczka administracji – mówi Majczyna.
Majczyna jest przekonany, że stał się dla dyrektora niepotrzebnym balastem w pracy i jedyną osobą, która patrzy mu na ręce.
Partyjnym bossom z SLD nie przeszkadza, że Borowicz będąc w WORD popełnił przestępstwo. Dwa lata temu prokuratura oskarżyła go o przeprowadzanie egzaminów na prawo jazdy bez uprawnień. Sąd w Białej Podlaskiej warunkowo umorzył sprawę, wyznaczył dwuletni okres próby i kazał dyrektorowi zapłacić 2 tys. zł na cel dobroczynny. Takie umorzenie oznacza, że dyrektor jest winny.
– Dyrektor nie dostał nagrody rocznej, przez pewien czas pozbawiony był też premii. To była wystarczająca kara – mówi Tomasz Makowski z Biura Prasowego Urzędu Marszałkowskiego
(o obsadzie stanowisk szefów ośrodka decydują władze województwa).
Poza tym urząd chwali Borowicza. – Jest osobą kompetentną, dobrze przygotowaną do pełnienia swojej funkcji. WORD pod jego przewodnictwem działa doskonale – uważa Makowski. A naganę za wpuszczenie dziennikarza na plac manewrowy kwituje jednym zdaniem: Zgoda zastępcy dyrektora, to za mało.
Katarzyna Pasieczna, Grzegorz Praczyk
Rozmowa ze Stanisławem Borowiczem
Nie przesadzam
• Dlaczego ukarał pan naganą swojego zastępcę?
– Przepisy wyraźnie precyzują, że na placu manewrowym w trakcie trwania egzaminu może przebywać zdający i egzaminator, a inne osoby jedynie za zgodą dyrektora ośrodka.
• Zgoda zastępcy nie wystarczyła?
– Ja w tym czasie byłem w pracy, mój zastępca mógł przyjść i zapytać. Na pewno bym się zgodził.
• A czy nie uważa pan, że nagana to przesada?
– Nie uważam.