Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Chciałem wyjaśnić sprawę kolizji mojego syna, a zostałem potraktowany jak śmieć – poskarżył się reporterowi Dziennika jeden z mieszkańców Babina. – Młodzi policjanci wyzywali mnie od chamów. Nie puszczę tego płazem. Sprawę bada komendant miejski.
Pan Tomasz zrobił zdjęcie złodziejowi, gdy ten włamywał się do samochodu. Pani Magdalena rzuciła się na sprawcę rozboju, który wymachiwał siekierą. To tylko niektórzy spośród odważnych ludzi, nagrodzonych wczoraj przez policję.
Około miliona złotych zarobił złodziej, który zamienił 3 kilogramy heroiny na mydło. Zamianę zauważyli funkcjonariusze Straży Granicznej. To im lubelskie Centralne Biuro Śledcze przekazało pod koniec ub. roku paczkę, mającą zawierać narkotyki.
Trzech zamaskowanych sprawców wtargnęło wczoraj do sklepu komputerowego przy ul. Fabrycznej. Przystawili sprzedawcy pistolet do głowy. Zabrali sprzęt wartości ok. 15 tys. zł i 2 tys. zł w gotówce.
Pies zaatakował znienacka. Najpierw swoją właścicielkę, później rzucił się na dziecko. Kobieta nie straciła zimnej krwi i dzięki temu nie doszło do tragedii.
Po Nowym Roku uczestnik najmniejszej kolizji będzie musiał bezzwłocznie wezwać policję. W przeciwnym razie nie dostanie odszkodowania. Oczekiwanie na radiowóz może potrwać wiele godzin.
Czy na Lubelszczyźnie powstanie „czarna lista” kierowców, którzy unikają płacenia mandatów?
Dzięki zdjęciom amatora-fotografa policja wie, kto jest sprawcą ograbienia mercedesa zaparkowanego przed lubelskim centrum handlowym Olimp. Przestępca ma być zatrzymany dzisiaj przed godziną 6 rano - zanim Dziennik pojawi się w kioskach.
Bałem się o siebie. Ale jeszcze bardziej o sąsiada, który jechał ze mną. Z nim było naprawdę kiepsko – opowiada Ryszard Szaruga. W windzie między piętrami spędził ponad 20 minut. W drugiej windzie utknęły dwie dziewczyny. Przeżyły dlatego, że strażacy cały czas podawali im tlen.
Rozpędzone audi z piskiem opon wpadło na ul. Sowińskiego. Jechało pod prąd. Przerażeni kierowcy innych aut w popłochu zjeżdżali na pobocze. Ale pirat i tak uszkodził dwa samochody. Zdołał dojechać do ul. Poligonowej. Tam wpadł do rowu.