Seria nieszczęść spadła w końcówce pierwszej połowy na piłkarzy Avii Świdnik. Gospodarze najpierw w meczu z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski stracili drugą bramkę, a później także zawodnika. W liczebnym osłabieniu walczyli do końca i napsuli jeszcze przeciwnikowi sporo krwi, ale ostatecznie przegrali 1:2.
Gospodarze celowali w trzecie zwycięstwo z rzędu, ale było jasne, że „Kszoki” tanio skóry nie sprzedadzą. Zresztą, gospodarze szybko się o tym przekonali. Jako pierwszy dobrą okazję na gola miał Bartłomiej Poleszak, ale jego uderzenie odbił bramkarz rywali. W odpowiedzi, po rzucie wolnym niewiele zabrakło, a z bramki cieszyliby się goście. Rywale spudłowali jednak z najbliższej odległości.
W 19 minucie błąd popełnił młody bramkarz Avii Paweł Pęksa, który przepuścił do siatki niezbyt mocny strzał Michała Nawrota. I spotkanie nie zaczynało się dla drużyny Łukasza Mierzejewskiego najlepiej. Później dwa razy w dogodnych sytuacjach znajdował się Mateusz Kompanicki, ale w obu zabrakło mu precyzji.
Nie udało się wyrównać, a w 37 minucie było już 0:2. Znowu na listę strzelców wpisał się Nawrot, który tym razem wykorzystał rzut karny. W końcówce pierwszej połowy złych informacji dla kibiców Avii przybyło. Najpierw Wojciech Białek w sytuacji sam na sam z bramkarzem KSZO nie potrafił zaliczyć kontaktowego trafienia. A kilkadziesiąt sekund później za faul w środkowej strefie boiska „żółtko” obejrzał Adrian Popiołek. Problem w tym, że to było drugie upomnienie dla pomocnika miejscowych, co oznaczało „czerwień” i że przez 45 minut żółto-niebiescy będą musieli walczyć o odrobienie strat w osłabieniu.
Mimo gry w dziesiątkę gospodarze dyktowali warunki i starali się o gola. Trudno było jednak o klarowne sytuacje. Udało się dopiero w samej końcówce, kiedy jedenastkę wywalczył Kamil Oziemczuk, a na 1:2 strzelił Białek. W ostatnich fragmentach spotkania do wyrównania mógł doprowadzić Łukasz Najda, ale ostatecznie wszystkie punkty pojechały do Ostrowca Świętokrzyskiego.
– Na pewno mamy duży niedosyt, bo rozegraliśmy całkiem niezłe spotkanie – mówi Łukasz Mierzejewski, trener ekipy ze Świdnika. – Prezentowaliśmy się w tym meczu naprawdę dobrze. I piłkarsko i pod względem sytuacji. Mieliśmy ich po prostu więcej od przeciwnika. Mecz źle się jednak dla nas ułożył. Potem karny na 0:2, a czerwona kartka ustawiła spotkanie. Mimo gry w osłabieniu staraliśmy się jednak zmienić wynik. Szkoda, że udało się tak późno. Na pewno w pierwszej połowie powinniśmy wykorzystać przynajmniej jedną z kilku naszych sytuacji – dodaje „Mierzej”.
Avia Świdnik – KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 1:2 (0:2)
Bramki: Białek (89-z karnego) – Nawrot (19, 37-z karnego).
Avia: Pęksa – Góralski (46 Drozd), Kursa, Mykytyn, Świech, Popiołek, Uliczny, Zając, Poleszak (67 Najda), Kompanicki (46 Oziemczuk), Białek.
Czerwona kartka: Adrian Popiołek (Avia, 45 min, za drugą żółtą).