Niedzielnym przeciwnikiem Azotów Puławy będzie na wyjeździe PGE Wybrzeże Gdańsk. Początek spotkania o godzinie 18
Puławianie mieli ostatnio nad czym myśleć. W minionej serii gier, ku zaskoczeniu kibiców przegrali na własnym terenie z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski 29:35. Porażka jest tym bardziej niespodziewana, że do czasu występu w Puławach goście nie mieli na koncie zwycięstwa. Co najwyżej, potrafili trzykrotnie przegrać po rzutach karnych. Każdy jednak, kto oglądał mecz może ze spokojem stwierdzić, że tego dnia zwyciężyła drużyna lepsza. Piotrkowianie byli szybsi, skuteczniejsi, mieli pomysł na grę i, co jest chyba najważniejsze, do końca wierzyli w to, co robią na boisku, w końcowy sukces. Prezentowali postawę, którą kolejkę wcześniej pokazali kibicom szczypiorniści z Puław podczas wyjazdowego meczu ze Śląskiem Wrocław. Wówczas Łukasz Gogola i spółka długo musieli odrabiać straty i zdołali tego dokonać ostatecznie inkasując komplet punktów.
PGE Wybrzeże Gdańsk, prowadzone przez byłego selekcjonera kadry Polski mężczyzn Patryka Rombla, w miniony weekend gościło w Zabrzu. Dość gładko przegrało z miejscowym Górnikiem 26:31. Dominacja miejscowych była wyraźnie widoczna. Tylko raz, w środku pierwszej połowy gdańszczanie wyszli na prowadzenie 7:6. Ponadto, jeszcze dwukrotnie remisowali: 6:6, 7:7.
Na koncie Wybrzeża jest sześć zwycięstw i trzy porażki. Poza stratą punktów w Zabrzu gdańszczanie przegrali u siebie z REBUD KPR Ostrovią Ostrów Wielkopolski i mistrzem Polski Orlen Wisłą Płock. Warto podkreślić, że aż cztery wygrane podopieczni trenera Rombla odnieśli po rzutach karnych. W taki sposób okazali się lepsi od: Energa MKS Kalisz (4:3, w meczu 30:30) i Piotrkowianina Piotrków Trybunalski (3:2, w meczu 30:30), w spotkaniach wyjazdowych. Z kolei w meczach przed własną publicznością ograli po konkursie siódemek COROTOP Gwardię Opole 4:3 (mecz 27:27) i Chrobrego Głogów 4:2 (29:29). Do tego dodajmy dwa zwycięstwa w regulaminowym czasie, w Gdańsku z beniaminkiem Śląskiem Wrocław 37:33 i na wyjeździe z Energa MMTS Kwidzyn (36:34). Na koncie gdańszczan jest 14 punktów, które dają siódmą lokatę. Z kolei puławianie zgromadzili o dwa „oczka” więcej, co daje im czwarte miejsce. W ekipie z Gdańska występuje były bramkarz Azotów Mateusz Zembrzycki.
W niedzielny wieczór zmierzą się dwa równorzędne zespoły. Z racji gospodarza więcej szans na zwycięstwo daje się Wybrzeżu. Puławianie, którzy nadal mają problemy kadrowe, na pewno łatwo się nie poddadzą. Chcą też zrehabilitować się za ostatnią wpadkę z Piotrkowianinem.