

Grozi mu dożywocie. Jaki usłyszy wyrok? Okaże się za jakiś czas. W poniedziałek przed Sądem okręgowym w Zamościu rozpocząć się ma proces 34-letniego Bartłomieja B. To mężczyzna oskarżony o zabójstwo swojego brata i ojca. Zasłynął ucieczką ze szpitala psychiatrycznego w Radecznicy. Obława na niego trwała 10 dni, ale w końcu policjanci dopadli zbiega.

O terminie pierwszej rozprawy w procesie, który toczyć się będzie w Zamościu poinformował media rzecznik tutejszego Sądu Okręgowego Paweł Tobała.
Przypomnijmy, Bartłomiej B. jest oskarżony o podwojne zabójstwo.
W lipcu 2024 r. policja znalazła w jednym z domów w Zagumnie (gmina Biłgoraj) zwłoki 45-letniego mężczyzny i nieprzytomnego 65-latka. Obaj mieli poważne obrażenia głowy. Starszy mężczyzna zmarł później w szpitalu. W sprawie zatrzymany został Bartłomiej B. Według ustaleń śledczych zadał bratu co najmniej trzy ciosy ostrzem siekiery w głowę, a ojca uderzył dwa razy obuchem, również w głowę.
>>>Zabił rodzinę i uciekł ze szpitala. Jest akt oskarżenia<<<
Aresztowany mężczyzna został skierowany na obserwację sądowo-psychiatryczną do szpitala w Radecznicy (pow. zamojski), skąd uciekł w nocy z 6 na 7 października ub.r. Po 10 dniach policja zatrzymała go w pustostanie w miejscowości Żarnowa (Podkarpackie). Planował przekroczyć granicę ze Słowacją i kontynuować ucieczkę na południe Europy.
Prokuratura Okręgowa w Zamościu ustaliła, że najpierw w szpitalu zdjął z rąk i nóg kajdanki, a następnie, wykorzystując nieuwagę funkcjonariuszy służby więziennej, wyszedł z sali i opuścił placówkę przez rozgiętą kratę okna w łazience. Ponadto śledczy zarzucili mu też kradzież dwóch samochodów w trakcie ucieczki.
>>>Poprzednika odwołali po ucieczce aresztowanego Bartłomieja B. Jest nowy dyrektor więzienia<<<
Oskarżony przyznał się do zarzutów i złożył wyjaśnienia. Jako motyw zabójstwa podał konflikt rodzinny. Grozi mu dożywocie.
Osobne śledztwo toczy się wobec sześciu funkcjonariuszy służby więziennej z Zakładu Karnego w Zamościu, którzy po ucieczce 34-latka usłyszeli zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych.
>>>Uciekł im groźny przestępca. Zarzuty dla kolejnych funkcjonariuszy więziennych<<<
Z ustaleń prokuratury wynika, że dwóch z nich spało podczas ucieczki, zaś kolejni po przejęciu służby konwojowej nie sprawdzili, czy podejrzany faktycznie przebywa w sali, przez co opóźniły się poszukiwania zbiega. Ostatnich dwóch funkcjonariuszy zbytnio poluzowało podejrzanemu kajdanki, dzięki czemu mógł sam się z nich oswobodzić.
Rzecznik prasowy dyrektora generalnego SW ppłk Arleta Pęconek przekazała PAP, że trzech funkcjonariuszy jest już poza służbą: jeden został wydalony, dwóch złożyło raport o zwolnieniu ze służby, który został przyjęty. Postępowania dyscyplinarne wobec pozostałych trzech funkcjonariuszy jeszcze się nie zakończyły.
Będziemy obecni w poniedziałek w Sądzie Okręgowym w Zamościu. Relacji z pierwszej rozprawy w procesie Bartłomieja B. szukajcie na www.dziennikwschodni.pl.
