Białystok. Ryś euroazjatycki - z gatunku, który jest w Polsce rzadki i objęty całkowitą ochroną - został zastrzelony w okolicy Sokółki na Podlasiu. Martwe zwierzę znaleziono na podwórku jednego z myśliwych. Miało odcięte łapy i głowę - a to każe naukowcom sądzić, że do rysia ktoś strzelił celowo, żeby zrobić z niego myśliwskie trofeum.
- Wyniki sekcji wykazały, że ryś został zastrzelony. Niewątpliwie to akt kłusownictwa, bo wiadomo, że rysie są w Polsce pod ochroną. Nie wolno na nie polować – powiedział Krzysztof Schmidt, zastępca dyrektora Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży.
Jak dodał, ciało zwierzęcia było ogołocone ze skóry oraz kończyn.
- Do pewnego czasu nie byliśmy pewni (że to ryś – red.), bo uzyskaliśmy tylko tuszę tego zwierzęcia. Nie było znaków takich charakterystycznych. Trudno było poznać początkowo co to jest. Natomiast badania genetyczne potwierdziły, że był to ryś – stwierdził Schmidt.
Zdaniem przyrodnika Adama Wajraka, brakujące części ciała rysia stały się trofeami myśliwego.
- Dlatego nie ma skóry, dlatego nie ma kończyn, dlatego nie ma głowy, bo to są tak zwane trofea, czyli to, czego kłusownik potrzebuje ze zwierzęcia – ocenił Wajrak.