Kilka tygodni temu pan Adrian z Białej Podlaskiej skarżył się na strażnika miejskiego, który parkował swoim służbowym oraz prywatnym autem gdzie popadnie, na przykład na chodniku. Po naszej interwencji, mężczyzna parkuje już poprawnie.
– Dzięki temu zamieszaniu i publikacji, pan strażnik zaczął normalnie parkować, we właściwych do tego miejscach – zaznacza pan Adrian i dodaje, że tylko nasz tytuł zajął się tą sprawą. – Rozmawialiśmy z sąsiadami z osiedla i większość z nich również narzekała na sposób parkowania tego pana, który chciał chyba uniemożliwić parkowanie innym. A ten parking jest przecież dla wszystkich – podkreśla mieszkaniec osiedla przy ulicy Mickiewicza.
We wrześniu pan Adrian sygnalizował nam, że jeden ze strażników miejskich zarówno swoim prywatnym, jak też służbowym samochodem, parkuje m.in. na chodniku. – To jest notoryczne zachowanie. Ludzie zwracali mu uwagę, ale bez rezultatu – mówił nam wówczas mieszkaniec, pokazując zdjęcia nieprawidłowego parkowania. – Ten pan przyjeżdża, na przykład, podczas służby. Zostawia samochód na pół godziny na chodniku, w tym czasie idzie do domu. A piesi muszą iść trawnikiem. Wiele razy widziałem, jak matki z wózkami mają problem z ominięciem samochodu – opowiadał nasz Czytelnik.
Komendant Straży Miejskiej Henryk Nędziak zapewnił nas, że przeprowadzi rozmowę ze strażnikiem. – A jeżeli sytuacja powtarzałaby się, to będą wyciągnięte wobec niego konsekwencje służbowe – stwierdził komendant.