Rodem z radzyńskiego Stoczka, 21 lat temu po ukończeniu studium o kierunku kulturalno-oświatowym w Wierzchosławicach rozpoczęła pracę w kodeńskiej placówce kultury
Zaintrygowała mnie specyfika kulturowa miejscowości, ścieranie się Zachodu ze Wschodem, swoisty tygiel tradycji ludowych i religijnych - mówi Agnieszka Nowacka.
Od 6 lat kieruje Gminnym Centrum Kultury Sportu i Turystyki w tej miejscowości. Jednym z żywiołów działaczki jest teatr. Przewodzi m.in. grupie młodzieżowej "Rusałka”. - To moje dziecko, już kolejne pokolenie należy do zespołu - uzasadnia i stwierdza, że wciąż ma tu wiele do zrobienia.
Czasy dla kultury są wyjątkowo trudne. Jak mówi, większość inicjatyw, to czyste wariactwo. Pieniędzy nie ma, a pomysłów nie brakuje. Trzeba główkować, jak zarobić na nagrody w konkursach, bo to przyciąga zainteresowanych. Chwali współpracę z ojcami Oblatami. Wspólnie realizują sportowe i nie tylko przedsięwzięcia.
Wszystko pani Agnieszka opisuje potem w kronice, której rozmiary są już imponujące.
Hobby ma pracochłonne i ubolewa, że brakuje jej czasu na to, co ją odpręża. Tworzeniem paczworków zajmuje się już od dawna. Agnieszka Nowacka wychowuje dwójkę dorastających dzieci, 16-letniego syna Artura, ucznia katolickiego liceum, i 13-latkę, Gabrielę. Latem odpoczywają wspólnie na łonie natury, która gdzie jak gdzie, ale w okolicach Kodnia jest wyjątkowa.