Testy nowego systemu informacji pasażerskiej dobiegają końca. Autobusy można śledzić w Internecie, a na przystankach widać dokładnie, kiedy przyjadą.
Położenie autobusów jest na bieżąco monitorowane. To dzięki temu elektroniczne tablice pokazują, kiedy autobus przyjedzie faktycznie, a nie kiedy powinien przyjechać według rozkładu. Ruch autobusów można też obserwować w Internecie i śledzi go także ZKM. – Obserwujemy, czy autobusy kursują właściwie. Widzimy wszystkie opóźnienia, a jeżeli przekraczają trzy minuty, to przewoźnik ponosi karę finansową. Kara to trzydziestokrotność ceny biletu jednorazowego – wyjaśnia dyr. Ułanowicz. – Znamy też średnią prędkość autobusów i wiemy, na których skrzyżowaniach i światłach stoją wyjątkowo długo. Dzięki tym informacjom możemy dostosowywać rozkłady, ale i organizatorzy ruchu w mieście mogą z takich danych skorzystać.
Elektronicznych tablic przystankowych jest teraz sześć: cztery przy ul. Narutowicza i dwie obok dworca PKP. – Umieściliśmy je na węzłach przesiadkowych – tłumaczy dyr. Ułanowicz. – Chodzi o to, aby osoby, które się przesiadają, mogły szybciej i łatwiej zobaczyć, kiedy odjeżdża ich autobus. Nie wykluczamy, że na dalszym etapie tablic przybędzie, jeśli mieszkańcy będą sygnalizować takie zapotrzebowanie.