Powstała już koncepcja architektoniczna przebudowy targowiska przy ulicy Przechodniej w Białej Podlaskiej. Jednak handlujący zwracają uwagę na potrzebę nowych miejsc parkingowych.
Potoczna nazwa tego targowiska to "babski rynek". To tutaj mieszkańcy Białej Podlaskiej dostaną świeże warzywa, owoce, nabiał, wyroby pszenne czy słodycze. Miejsce jest jednak, zdaniem wielu bialczan, obskurne. Kupcy sprzedają towary w budkach lub na zwykłych stoiskach, a czasami po prostu na chodniku rozkładają się na przykład z grzybami. To ma się wkrótce zmienić. – Powstała koncepcja urbanistyczno –architektoniczna, która została uzgodniona z Wojewódzkim Urzędem Ochrony Zabytków. Na jej podstawie opracowywany jest projekt budowlany – zaznacza Gabriela Kuc–Stefaniuk rzecznik magistratu. Miasto oszacowało że zmiany kosztować będą ok. 3 mln zł i wystąpiło z wnioskiem o dofinansowanie unijne.
Co ma się zmienić? Powstaną zadaszone miejsca handlowe, a istniejące budki będą rozebrane. Płyty chodnikowe zastąpi bruk betonowy. Samorząd planuje także nabyć sąsiadujący z targowiskiem budynek, gdzie teraz mieści sie sklep PSS Społem. Docelowo będzie w nim działała hala targowa, a także zaplecze sanitarne dla handlarzy. Najpierw jednak, trzeba będzie wyremontować obiekt, ocieplić go i zadbać o nową elewację. Wstępna wizja zakłada, że od strony targowiska budynek będzie przeszklony. Dojazd do hali targowej będzie możliwy od ulicy Wąskiej. Cały ten obszar objęty zostanie monitoringiem. Pojawią się też ławki, których teraz brakuje. Zachowane zostaną rosnące tu drzewa. A od ulicy Przechodniej zaprojektowana będzie "pierzeja".
– Jeżeli uda się pozyskać środki, prace powinny ruszyć wiosną przyszłego roku– podkreśla rzecznik.
Ale handlujący w tym miejscu zwracają uwagę, że potrzeba miejsc parkingowych. W tej sprawie skierowali pismo do prezydenta. – Jeśli ktokolwiek korzysta z tego targowiska, to wie, że aby zaparkować i zrobić zakupy, to trzeba objechać rynek z dziesięć razy– mówi kupiec, nie chce jednak podawać nazwiska. Jego zdaniem, potrzeba ok. 30 nowych miejsc parkingowych. – Obecnie, tam gdzie są miejsca parkingowe, nie parkują nasi klienci, tylko na przykład pracownicy pobliskich zakładów albo mieszkańcy okolicznych kamienic – zaznacza mężczyzna. Handlujący sygnalizowali ten problem władzom miasta. – Już od wielu lat zwracaliśmy się z prośbą aby ustawić parkometry, ale był brak inicjatywy. Mamy taki skansen z lat 80–tych w centrum miasta – denerwuje się kupiec i dodaje, że projekt nie powinien być "tylko ładny". – Chodzi o to, żeby był również funkcjonalny. Jak nie będzie klientów, to odstąpimy od tego miejsca. A my ty handlujemy ponad 20 lat. Chcemy dorobić do emerytury. Stworzyliśmy miejsca pracy – wylicza bialczanin.
– W przygotowanie projektu zaangażowany jest administrator targowiska czyli Zakład Gospodarki Lokalowej. Pan prezes konsultuje planowane rozwiązania z kupcami– zapewnia Kuc–Stefaniuk. "Babski rynek" istnieje od 1987 roku.