– Nie możemy być obojętne – mówi Izabela Rozmysł z Białej Podlaskiej, która zorganizowała w piątek spontaniczny strajk. Kilkadziesiąt kobiet zebrało się w proteście przeciwko czwartkowemu wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego.
Przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją – orzekł w czwartek Trybunał Konstytucyjny. – My kobiety z Białej Podlaskiej, musimy pokazać w tym małym miasteczku, że też mamy własne zdanie i nie boimy się o tym mówić – tłumaczy Rozmysł, która w internecie skrzyknęła ludzi.
O godz. 16.30 na plac Wolności przyszło kilkadziesiąt osób, głównie kobiet. Większość ubrana na czarno. Niektóre miały transparenty, na przykład „Piekło kobiet. Wstydźcie się” albo „Macie krew na rękach”.
– Nie zgadzamy się na tortury kobiet i dziecka. Kto zadba o zdrowie psychiczne takiej kobiety? Przecież to cała rodzina cierpi – uważa pani Izabela, wcześniej związana z ruchem KOD. Przyznaje że w nocy oglądała relacje z protestów kobiet w całej Polsce. – W czwartek nastąpiła zmiana czasu w Polsce na średniowiecze. Zagotowało się we mnie. Miałam nadzieję, że tego wyroku nie będzie – nie ukrywa organizatorka zgromadzenia.
Jej zdaniem, kobiety muszą mieć wybór. – Na tym polega wolność. Aborcja jest i będzie i żadne orzeczenie tego nie zmieni. Tylko teraz będzie mniej bezpieczna – stwierdza Rozmysł. Nie rozumie też dlaczego mężczyźni tak bardzo chcą decydować za kobiety. – 80 proc. społeczeństwa jest przeciwna temu wyrokowi – dodaje aktywistka.
Słowa poparcia dla protestujących kobiet w Białej Podlaskiej za pośrednictwem swojej asystentki przekazał też poseł KO Riad Haidar. – Pan poseł jest dumny z nas kobiet za to, że tak dzielnie walczymy. Wyrok Trybunału to był zamach na kobiety, bo każda z nas powinna mieć prawo do wolności, za każdą z nas stoi inna historia – powiedziała do zgromadzonych Anna Wiczuk z biura posła.