27-letniemu mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia. Próbował ukraść samochód. Nie zauważył jednak jednego.
Było krótko po godzinie 14 kiedy w środę policja otrzymała zgłoszenie o próbie kradzieży samochodu. Miało do tego dojść na jednej ze stacji paliw w Białej Podlaskiej. - Z relacji zgłaszającego wynikało, że chwilę przed zdarzeniem wspólnie z rodziną przyjechali odebrać paczkę – podaje policja.
Volkswagen stał zaparkowany i w pewnym momencie, kiedy kierowca był przy paczkomacie, do auta wskoczył młody mężczyzna. Próbował odjechać, ale nagle usłyszał przeraźliwy krzyk za swoimi plecami. Okazało się, że na tylnym siedzeniu znajdowała się żona kierowcy.
Przerażony złodziej zaczął uciekać. Został ujęty przez świadków. - Dodatkowo podczas ucieczki mężczyźnie wypadła reklamówka z dokumentami – informuje policja.
Należały do jednej z pobliskich firm, które zostały zabrane ze skrzynki na listy.
- Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. 27-latek usłyszał już zarzuty. Odpowiadał będzie za kradzież dokumentów oraz usiłowanie kradzieży samochodu. O dalszym jego losie zadecyduje sąd. Zgodnie z obowiązującymi przepisami za popełnione czyny grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności – dodają policjanci.