Jest już bezpieczniej przy wejściu na dawny most kolejki wąskotorowej w Białej Podlaskiej. O oznakowanie tego miejsca wnioskował radny Zjednoczonej Prawicy. Miasto postawiło znak ostrzegawczy.
– Ktoś powie, że to mała sprawa. Może i mała, ale aż boję się pomyśleć jaką tragedią mogła skutkować – przyznaje radny Marek Dzyr (Zjednoczona Prawica), który złożył interpelację w tej sprawie.
Dawny most jest wyłączony z użytku. Znajduje się na rzece Krznie w ciągu al. Jana Pawła II. Jednak radny widział, że przebywała tam młodzież.
– Chyba nie zdawała sobie sprawy, że grozi im niebezpieczeństwo – zauważa Dzyr. – Stan drewnianego poszycia jest tragiczny – dodaje radny. Jego zdaniem brakowało odpowiednich oznaczeń tego miejsca, które właśnie się pojawiły.
– Zgodnie z interpelacją radnego zaleciliśmy uzupełnienie zapór o czytelne znaki sygnalizujące o niebezpieczeństwie – potwierdza prezydent Michał Litwiniuk (PO).
Całkowity koszt naprawy tej kładki miasto oszacowało na ponad 1,1 mln zł. – Ze względu na wysoki koszt naprawy kładki, będziemy się̨ starali włączyć modernizację w jedno z przedsięwzięć́ finansowanych ze środków Unii Europejskiej, gdy tylko pojawi się̨ taka możliwość – zapowiadają władze miasta.
Bialska Kolej Dojazdowa została zbudowana przez Niemców w czasie I wojny światowej. Jej głównym celem był wówczas przewóz drewna pozyskiwanego dla wojska. W latach 50–tych konstrukcję zmieniono na stalową.