Ekologiczna ciepłownia na biomasę w Białej Podlaskiej miała być gotowa w ubiegłym roku. Umowę z austriackim wykonawcą jednak aneksowano i obecny termin oddania inwestycji to koniec listopada.
– Wszystko przez pandemię, zmiany prawa w trakcie realizacji inwestycji jak również częściowe problemy z wykonawcą – przyznaje Sebastian Paszkowski zastępca prezesa Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.
Rozpoczęcie budowy fetowano z wielką pompą w październiku 2018 roku. Wtedy prezydentem Białej Podlaskiej był jeszcze Dariusz Stefaniuk (PiS), a prezesem Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej Aleksander Kompa. Władze się zmieniły, a inwestycja została.
Przetarg wygrała firma VAS Energy Systems International GmbH z siedzibą w Wals–Siezenheim w Austrii. Istnieje na rynku od 1987 roku. W przetargu zaproponowała najniższą cenę. – Wybrano wykonawcę, który zaproponował cenę o 8 mln zł niższą niż zakładał kosztorys inwestorski. Inwestycja nie została doszacowana przez generalnego wykonawcę. Naszym zdaniem, ten wykonawca nie powinien zostać wybrany – zaznacza Paszkowski. Tłumaczy też, że projekt budowlany został przygotowany pod instalację i technologię oferowaną przez jedną z firm litewskich. Poza tym, w trakcie budowy generalny wykonawca bazował na podwykonawcach.
Ostatni aneks umowy zakłada zakończenie inwestycji do 30 listopada. Termin przedłużono również z uwagi na COVID–19. – Pierwsze odbiory Urzędu Dozoru Technicznego już były, chodziło m.in. o wygrzewanie obmurza oraz próby zainstalowanych zabezpieczeń – zaznacza zastępca prezesa. – Pozostaje jeszcze wymagany 72–godzinny ruch próbny całej instalacji. To kolejna czynność, którą musi zatwierdzić UDT, wcześniej nie było to możliwe z uwagi na pandemię oraz zawieszenie sezonu grzewczego, który trwa od maja do momentu rozpoczęcia przesyłania ciepła do klientów – dodaje Paszkowski.
Paliwem ciepłowni o mocy 17 MW nie będzie węgiel, tylko drewniane zrębki. Ich spalanie będzie odbywało się w dwóch kotłach (w jednym o mocy 5 megawatów i w drugim 12–megawatowym). Dzięki specjalnej konstrukcji mają one zwiększone powierzchnie wymiany ciepła. Uruchomienie nowej ciepłowni spowoduje zmniejszenie emisji dwutlenku węgla o 60 proc., dwutlenku siarki o 65 proc., tlenków azotu o 28 proc. oraz pyłów o 47 proc.
– Te opóźnienia w inwestycji, nie krzyżują naszej działalności. Niemniej jednak chcemy doprowadzić do dywersyfikacji paliw stosowanych w PEC. Obecnie, opieranie się tylko na paliwach kopalnych już nie wystarcza. Ale ekologia, też jest droga. Procesy zmiany paliw z kopalnych na paliwa ekologiczne kosztują. Brakuje w tej inwestycji produkcji prądu, co znacząco obniżyłoby koszty funkcjonowania nowej ciepłownia biomasowej – dodaje zastępca prezesa.
Uzyskanie statusu efektywnego systemu ciepłowniczego w sensie ekologicznym, daje spółce możliwość dostępu do nowych źródeł unijnego finansowania kolejnych inwestycji, m.in. budowy i modernizacji sieci ciepłowniczej, a także budowy nowych źródeł produkcji ciepła.
Ciepłownia będzie spalać rocznie ok. 48 tys. ton zrębków. To inwestycja za blisko 30 mln zł brutto, dofinansowana środkami NFOŚiGW.