Obywatelska inicjatywa w sprawie uchylenia w Białej Podlaskiej Samorządowej Karty Praw Rodzin trafiła już do biura radnych. Autorzy projektu zebrali ponad 350 podpisów. – Niedopuszczalne jest, by osoby o innej orientacji seksualnej, (…) czuły strach, brak akceptacji czy były szykanowane tylko z tego powodu, że kochają niezgodnie z oczekiwaniami innych – podkreślają wnioskodawcy.
Inicjatorem przyjęcia dokumentu w Białej Podlaskiej był w czerwcu ubiegłego roku radny Sławomir Potocki (Zjednoczona Prawica). – Jestem przekonany, że wszystkim radnym leży na sercu dobro rodziny. Chyba wszyscy przyszliśmy na świat w rodzinie, którą tworzyli mama i tata – mówił wówczas Potocki.
Przygotowana przez Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris oraz kilka innych organizacji pozarządowych karta zawiera m.in. punkty, dotyczące praw rodziców i dobra dziecka w szkole oraz przedszkolu. Ale są w niej również bardziej kontrowersyjne zapisy, na przykład o tym, że samorządowe programy dotyczące przeciwdziałania przemocy, alkoholizmowi i narkomanii mają "uwzględniać zasadę poszanowania integralności rodziny" i nie dotować organizacji, które podważają tożsamość małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, albo nie oferować ulg dla rodziców samotnie wychowujących dzieci.
Między innymi z uwagi na to, mieszkańcy Białej Podlaskiej przygotowali obywatelską inicjatywę uchwałodawczą w sprawie uchylenia karty. – Założyliśmy komitet obywatelski, by zmienić tę dyskryminującą uchwałę stawiającą nas w roli nietolerancyjnego i homofobicznego miasta – tłumaczy Jakub Motyczka, który wraz z Kacprem Barszczem i Gabrielą Pomorską stworzyli komitet obywatelski.
Udało im się zebrać ponad 350 podpisów, m.in. podczas strajków kobiet. W piątek projekt uchwały trafił do biura rady.
–Niedopuszczalne jest, by osoby o innej orientacji seksualnej czuły strach, brak akceptacji czy były szykanowane tylko z tego powodu, że kochają niezgodnie z oczekiwaniami innych – zauważają wnioskodawcy. – Chcemy by Biała Podlaska kojarzyła się tak jak przystało na miasto na styku kultur, religii i poglądów. Abyśmy nie patrzyli na siebie przez pryzmat kogo kochamy, ale jak kochamy i jakimi jesteśmy ludźmi – zaznacza Motyczka.
Jest jeszcze jeden aspekt, na który zwracają uwagę autorzy. – Mamy również świadomość, że istnienie Samorządowej Karty Praw Rodzin może być powodem pomijania Białej Podlaskiej przy rozdzielaniu funduszy europejskich, co w znaczącym stopniu zahamuje nasz rozwój – stwierdzają.
Kartę, podobnie jak tzw. "strefy wolne od LGBT" skrytykowała Komisja Europejska zauważając, że naruszają one równe prawa obywateli.
Najbliższa sesja zaplanowana jest na 9 listopada. – Do tego czasu nie wyrobimy się z procedowaniem, bo taki projekt musi zostać zaopiniowany przez prawników urzędu – zaznacza Bogusław Broniewicz (Biała Samorządowa) przewodniczący rady miasta.
Ale projekt trafi zapewne do porządku kolejnej sesji.– Wspieram takie przejawy aktywności obywatelskiej. Jako przewodniczący rady nie będę zwlekał z procedowaniem projektu uchwały – zapewnia Broniewicz. Jego zdaniem, karta w ogóle nie powinna być przyjmowana w formie uchwały, m.in. ze względu na treści wprost skopiowane z Konstytucji czy ustaw – Jednak projekt został wówczas pozytywnie zaopiniowany przez służby prawne miasta – przypomina przewodniczący.
Z kolei prezydent Michał Litwiniuk (PO) zauważa, że przyjęta w formie uchwały karta ma "charakter intencyjny, niewywołujący skutków prawnych w zakresie funkcjonowania miejskiego samorządu". – Karta w żaden sposób nie wpłynęła na pracę jednostek, w których, zgodnie zresztą z obowiązującymi przepisami realizowane są zasady bezstronności administracji i równego traktowania mieszkańców bez względu na to, jak wygląda sfera ich życia prywatnego – podkreśla prezydent i dodaje, że "gdyby karta miała ograniczać samorząd w możliwości pozyskiwania środków zewnętrznych na rozwój , to rekomendowałby radzie jej uchylenie."
Przypomnijmy, że za przyjęciem karty opowiedziało się 11 radnych Zjednoczonej Prawicy. Od głosu wstrzymali się: Waldemar Godlewski (KO), Stefan Parafiniuk (KO), Marta Cybulska Demczuk (KO), a przeciw niej głosowali: Mariusz Michalczuk (KO), Robert Woźniak (KO) oraz Rafał Wlizło (KO). W głosowaniu nie uczestniczyli, chociaż byli na sali: Bogusław Broniewicz (Biała Samorządowa), Jan Jakubiec (BS), Bartłomiej Kuczer (BS), Franciszek Ostrowski (KO) oraz Marcin Izdebski (KO).