Lewica zatroszczy się o prawa kobiet – deklarował w Białej Podlaskiej Robert Biedroń, współprzewodniczący Nowej Lewicy. Zapowiedział też udział w niedzielnym Marszu Miliona Serc w stolicy.
– W 2023 roku kobiety w Polsce mają mniej praw niż w 2004 roku, gdy wstępowaliśmy do Unii Europejskiej. Zakaz aborcji doprowadził do tego, że co najmniej 7 Polek zmarło, bo personel medyczny nie zareagował na czas – mówił w sobotę na spotkaniu z mieszkańcami w Białej Podlaskiej Biedroń.
– Dzisiaj Polki wypadają z rynku pracy, nie mają odpowiedniej ochrony przed przemocą. Aż 1,6 mln ludzi żyje poniżej skali ubóstwa, a większość z nich to kobiety, które mają głodowe emerytury i nie są w stanie wykupić recept w aptece– stwierdził polityk Lewicy.
W jego ocenie, winna jest temu szalejąca inflacja. Ale jego partia chce to zmienić. – Lewica powinna być w Sejmie, by zagwarantować kobietom równe prawa, wdowie emerytury i renty, a także leki za 5 zł. Da się, bo tak jest w wielu krajach Europy– tłumaczył Biedroń.
Zdaniem współprzewodniczącego partii, 15 października Polacy staną przed wyborem „pomiędzy cywilizacją pogardy i dyskryminacji, a cywilizacją godności i otwartości”.
– A w niedzielę będziemy na Marszu Miliona Serc, razem ze mną Włodek Czarzasty. Musi paść jasny sygnał, że jako opozycja demokratyczna idziemy do tych wyborów razem, by wygrać i stworzyć wspólny rząd, który zatroszczy się o każdego Polaka i Polkę– zapowiada Biedroń.