Urzędnicy wojewody zakwestionowali to, że pasażer miejskiego autobusu u kierowcy płaci więcej za bilet niż na ten kupiony w kiosku. Pozwala na to uchwała Rady Miasta. LUW wzywa radnych, by na najbliższej sesji zmienili jej treść. Prezydent uważa, że u kierowcy powinno być drożej.
Do radnej Alicji Łagowskiej zgłosili się mieszkańcy. Powiedzieli jej o skutecznych protestach pasażerów w Szczecinie i w Lublinie, którzy nie chcieli płacić zdrożej za bilety kupowane u kierowcy. Na jednej z poprzednich sesji radna zapytała, czy w Białej Podlaskiej jest przestrzegane prawo.
– Miejscy prawnicy odpowiedzieli mi, że wszystko jest w porządku. Spotkałam się wtedy z niegrzeczną uwagą ze strony prowadzącego posiedzenie, że nie wiem, o co pytam – wspomina Łagowska. – Kiedy opowiedziałam, z jakim traktowaniem spotkałam się w samorządzie, mieszkańcy postanowili wystąpić z pismem do Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego – opowiada radna.
Na skargę złożoną w LUW odpowiedział już Stanisław Romanowski, kierownik Delegatury LUW w Białej Podlaskiej.
– Dopłaty do biletów sprzedawanych w autobusie nie znajdują uzasadnienia w obowiązujących przepisach prawa. Organ nadzoru po dokonaniu kontroli uchwały w sprawie urzędowych cen biletów za przewóz osób i bagażu, stosowania ulg przewozowych i przepisów porządkowych w środkach gminnego transportu zbiorowego w Białej Podlaskiej, zakwestionował jej legalność i wystąpił z wnioskiem o zmianę uchwały. W przypadku niedokonania zmiany uchwały, organ nadzoru zaskarży ją do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie – zapowiada kierownik Delegatury LUW w Białej Podlaskiej.
Anna Us, studentka, przyznaje, że wiele jej koleżanek i kolegów, którzy jeżdżą autobusami narzeka na to, że wieczorami lub w weekendy muszą kupować bilety u kierowców, bo kioski są nieczynne. A te są droższe o 50 groszy. – Ja mam bilet miesięczny, ale znajomi narzekają na marżę autobusową – zauważa pani Anna.
Przewodniczący bialskiej Rady Miasta przyznaje, że będzie musiał na czerwcowej sesji Rady Miasta rozpatrzyć sprawę spornego pobierania przez kierowców dodatkowych opłat za bilety.
– Podejmiemy uchwałę. Dostrzegam jednak zagrożenie dla punktualności kursowania autobusów – mówi Marian Burda.
Tymczasem Andrzej Czapski, bialski prezydent, nie zamierza poddawać i godzić na ujednolicenie cen biletów sprzedawanych w autobusach i kioskach. – Są wątpliwości prawne. Nam nie zależy na zarabianiu na dopłatach u kierowców. Nie możemy jednak zdezorganizować komunikacji. Związkowcy z Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego narzekają, że już teraz sprzedaż biletów opóźnia odjazd autobusu. Może wprowadzimy inne, specjalne bilety. Będę walczyć – zapowiada prezydent.