W ostatni weekend bialscy policjanci wlepili 163 mandaty i udzielili 132 pouczenia. Wszystko za przekroczenie prędkości.
- Dobrze, że w naszej wsi pojawiają się coraz częściej patrole z radarami. To nieco hamuje kierowców. Na jednej z sesji Rady Gminy Konstantynów apelowałem, by policja zajęła się szybkimi motocyklistami. Pędzą na ścigaczach, nie patrząc na dzieci i teren zabudowany. Komendant naszego komisariatu obiecał, że zajmie się tym problemem - mówi Krzysztof Gizan, sołtys Komarna Kolonii (pow. bialski).
Także Halina Ładniak, mieszkanka jednego z budynków przy bialskiej ul. Zamkowej, przyznaje, że częste patrole policyjne powstrzymują motocyklistów.
- Kiedy wiele osób z naszej ulicy zaczęło protestować przeciwko wyścigom, jest ich mniej. Pewnie czują respekt przed policjantami, którzy stoją z radarami na poboczu Zamkowej - mówi bialczanka.
- Najgorsi są najmłodsi, którzy przeceniają swoje możliwości i nie potrafią ujarzmić maszyny. Fatalnie, gdy chcą sprawdzić maksymalną prędkość - mówi pan Arek z Białek Podlaskiej, który często jeździ na ścigaczach. Radzi młodszym motocyklistom, aby korzystali z lotnisk lub zamkniętych odcinków budujących się dróg.
- Na drogach uczęszczanych nie powinni nigdy przekraczać prędkości 90-110 km/h - dodaje.
Podkom. Cezary Grochowski, oficer prasowy bialskiej policji, mówi, że młodzi ludzie szaleją nie tylko na motocyklach. Policjantów zaskoczył przypadek 17-letniego Łukasza K., który w niedzielę na bialskiej ul. Łomaskiej jechał motorowerem z prędkością prawie 65 km/h.
Wiózł przy tym pasażera bez kasku. Funkcjonariusze podejrzewając, że zmieniono konstrukcję pojazdu, zatrzymali dowód rejestracyjny. Był to jeden z pięciu dowodów rejestracyjnych, jakie zatrzymano w czasie weekendu.
- Od końca kwietnia na drogach jest więcej patroli. Podczas badań ankietowych wielu mieszkańców naszego regionu wskazywało na konieczność walki z piractwem - podkreśla Grochowski.