Na trzy miesiące stracił prawo jazdy związany z PiS burmistrz Łukowa Dariusz Szustek za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h. Samorządowiec odmówił przyjęcia mandatu. Jak twierdzi, policjanci zmierzyli prędkość nie jego auta.
Do zdarzenia doszło we wtorek po godz. 18 w miejscowości Wola Skromowska w okolicach wjazdu na obwodnicę Kocka. Obowiązuje tu ograniczenie prędkości do 50 km/h. Patrol lubartowskiej drogówki zatrzymał toyotę burmistrza pędzącą 105 km/h.
– Kierowcy zostało zatrzymane prawo jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym. Funkcjonariusze zaproponowali także mandat w wysokości 400 zł i 10 pkt. karnych. Kierowca nie zgodził się na to, w związku z tym sprawa zostanie skierowana do sądu – mówi mł. asp. Grzegorz Paśnik z Komendy Powiatowej Policji w Lubartowie.
Burmistrz Szustek tłumaczy, że policjanci zmierzyli prędkość nie jego auta, ale tego, które jechało przed nim. – Mam świadka, który jechał ze mną i potwierdzi moją wersję. Kiedy przyjdzie czas, złożę stosowne wyjaśnienia – mówi nam burmistrz Łukowa.
– Z relacji policjantów wynika, że ani przed tym autem, ani za nim nie jechał żaden inny samochód – twierdzi tymczasem mł. asp. Paśnik.
Burmistrz Szustek nie jest pierwszą publiczną osobą z naszego regionu, która w ten sposób straciła prawo jazdy. W październiku ubiegłego roku w podobnych okolicznościach z uprawnieniami do kierowania pojazdami na trzy miesiące pożegnał się poseł PO Stanisław Żmijan.