Zgodnie z zapowiedzią, burmistrz Łukowa proponuje mieszkańcom wyjazd do wytwórni pasz w Olsztynku (woj. warmińsko-mazurskie).
Ma to związek z planami inwestycyjnymi firmy ŁukPasz, która chce w Łukowie zbudować właśnie wytwórnię pasz dla drobiu. Spółka w grudniu kupiła od miasta działkę na terenie łukowskiej podstrefy ekonomicznej. Mieszkańcy sąsiednich działek obawiają się fetoru. 9 marca urząd miasta zorganizował spotkanie z inwestorem.
– Inwestor nas nie przekonał. To wszystko słowa i obietnice – mówiła po spotkaniu mieszkanka Łukowa Ewa Karwacka. – Każdy z nas chce mieć spokój, a nie szum i obce zapachy – dodała inna uczestniczka spotkania Jadwiga Wasak.
Pod petycją przeciwko powstaniu takiej inwestycji w Łukowie podpisało się blisko 930 mieszkańców. Mają oni obawy że firma w swojej produkcji będzie wykorzystywała odpady poubojowe. – Nie będziemy uciążliwi dla otoczenia. W tym zakładzie będą mieszane, mielone, a następnie granulowane suche produkty pochodzenia zbożowego. Ten granulat jest pokarmem dla naszego drobiu. W naszej działalności zakazane jest stosowanie odpadów poubojowych. Prawo tego zabrania od kilkunastu lat – podkreślał na spotkaniu Jarosław Kowalewski, członek rady nadzorczej ŁukPaszu.
Burmistrz Łukowa, aby rozwiać wątpliwości mieszkańców, proponuje im wyjazd do Olsztynka. – Planowana inwestycja na terenie podstrefy przy ul. Strzelniczej ma mieć taki sam profil produkcji jak zakład w Olsztynku – zaznacza burmistrz Dariusz Szustek.
Mieszkańcy swoją chęć wyjazdu mogą zgłaszać do 25 marca w sekretariacie urzędu miasta. Do tej pory jednak nikt się nie zgłosił. Jak dodaje Marcin Mateńko, zastępca burmistrza, miasto nie będzie pokrywać kosztów tego wyjazdu.
Inwestycja ma kosztować 50 mln zł. Spółka chce by wytwórnia była gotowa w trzecim kwartale 2017 roku. ŁukPasz zapowiada, że zatrudnienie znajdzie tu ok. 30 osób.