Zdaniem posłanki PO Joanny Muchy śledztwo w sprawie niegospodarności w janowskiej stadninie jest sztucznie przedłużane. Ostatnio przedłużono je po raz trzeci. Tymczasem, były prezes Marek Trela zapowiada, że będzie przesłuchiwany w prokuraturze i bardzo się z tego cieszy.
Wniosek o wszczęcie śledztwa skierowała po zwolnieniu Marka Treli Agencja Nieruchomości Rolnych. Dotyczy ono niegospodarności, do jakiej miało dojść w latach 2013–2016. Śledczy wyjaśniali kwestie finansowe, związane z organizacją Dni Konia Arabskiego. Opinia biegłych, którzy badali finanse stadniny nie dowiodła, by dochodziło do nadużyć finansowych. Ale na wniosek prokuratura krajowego zostało ono przedłużone.
Kilka dni temu Joanna Mucha z PO powiedziała dziennikarzom że organy ścigania powinny zająć się obecnymi władzami stadniny. – W tym czasie 30-krotnie spadły zyski, trzykrotnie spadły wpływy ze sprzedaży koni i 6-krotnie wzrosły koszty wynagrodzeń. Ministerstwo nie udziela odpowiedzi na nasze pytania – stwierdziła. – Marka konia arabskiego w Janowie straciła znaczenie, w krótkim czasie cztery razy zmieniano tam prezesa, utajniane są transakcje. Aukcja Pride of Poland skończyła się katastrofą. Pomimo fatalnej sytuacji w Janowie wzrosło zatrudnienie – z 81 osób w 2015 roku do 84 osób w 2017 – wyliczała posłanka.
Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa do sprawy się nie odnosi i odsyła nas bezpośrednio do władz stadniny, a te zapowiadają, że ustosunkują się w tym tygodniu.
Z kolei w sprawie śledztwa wypowiada nam się Marek Trela, były wieloletni prezes janowskiej stadniny, który teraz jest głównym menadżerem stadniny W’rsan w Abu Dhabi u szejka Sultana bin Zayed Al Nahyana.
– Ewentualną niegospodarność przy organizacji Dni Koni Arabskich przeprowadzonych w czasie mojej obecności w Janowie można teraz już porównać z gospodarnością moich następców przez kolejne dwa, a za chwilę już trzy lata. Stosowany przez nas system rozliczeń z wynajętym organizatorem był prosty i klarowny – procent od utargu płacony dopiero po imprezie – tłumaczy Trela. – Można by pewnie bardzo łatwo porównać koszty poniesione przez właścicieli koni, z poprzednich „naszych” aukcji z ostatnimi dwoma, jedynie wówczas, gdyby te ostatnie zostały ujawnione – zaznacza i przyznaje, że jest już umówiony na spotkanie z prokurator prowadzącą śledztwo. – Cieszę się, że będę miał sposobność wyjaśnić jej powody moich ówczesnych decyzji, oraz pomóc zrozumieć powody klęski lat ostatnich. Pragnę oczywiście jak najrychlejszego zakończenie tego śledztwa, ale być może inne plany mają osoby od których to zależy. Przecież nie nam szaraczkom o tym decydować – stwierdza Marek Trela.