Niezwykła kolekcja drewnianych rowerów jest już gotowa. Fantazyjne pojazdy wykonał bialski rencista Sławomir Weremkowicz.
światowej miary. Wykonawca jest geniuszem, który potrafi wykonać niesamowite przedmioty - ocenia plastyk Marek Jędrych, pracownik Galerii Podlaskiej.
Kiedy Sławomir Weremkowicz na początku lat 90-tych przeszedł na rentę, najpierw skonstruował z drewna monumentalną lampkę-żurawia, kwietnik z symboliczną sylwetką Chrystusa oraz machinę-lustro z... podwoziem. Później wykonał z drewna prosty bicykl z małym przednim kółkiem, siodełkiem i pedałami oraz bardzo dużym tylnym kołem. Zapoczątkował nim słynną kolekcję siedmiu rowerów. Następnie zrobił "dinozaury” na kółkach.
- Po obejrzeniu "Parku Jurajskiego” Spielberga ruszyła mi wyobraźnia, Zrobiłem dla siebie i dzieci jeżdżące rowery-dinozaury: "Tyranozaur” "Tryceratops” i "Stegosaurus” - wyjawia Weremkowicz.
Kolejne jego dzieła to "Gałęziak” i "Wehikuł czasu”. Obydwa posiadały dodatki symbolizujące protest przeciwko pojazdom zanieczyszczającym spalinami powietrze.
- "Gałęziak powstał na pamiątkę sadów, w których zbierałem gałęzie na swoje pojazdy - dodaje bialski twórca. Gdy wykonywał "Wehikuł czasu”, dodał do niego dzwonki-kołatki odmierzające "bezpowrotnie uciekający czas”.
Przez kilka lat w ciasnej kuchni swego domku przy ul. Słonecznej przygotowywał "Słoneczny duet”. Ma 480 cm długości i 192 cm szerokości. 14 głównych części wykonanych z bali uzupełniają symbole samochodu marki Volvo i śmigłowca. Przód pojazdu jest ozdobiony rogami muflona (jako wezwanie do obrony środowiska). Nad środkową częścią góruje śmigło "Anakondy”, które powoli obraca się wraz z tylnym kołem podczas kręcenia pedałami.
Ostatnim pojazdem Weremkowicza jest "Weekend”. Przystosował go do jeżdżenia. - Marzy mi się, aby wykorzystać go do kręcenia teledysków i filmowych bajek - dodaje. Bialski twórca kilkakrotnie występował w reportażach i programach telewizyjnych m.in. z udziałem Wojciecha Manna i Krzysztofa Materny.
- Teraz przygotowałem garaż na trzymanie wszystkich rozłożonych rowerów - mówi. - Wierzę, że moja kolekcja będzie nie lada atrakcją turystyczną. Mam też przygotowane materiały na wykonanie kolejnego "Gałęziaka”.