Rodzina i koledzy Rafała Kulikowskiego z Łukowa wieszają jego zdjęcia w publicznych miejscach, księża mówili o jego zaginięciu na mszach. 17-latek przepadł bez śladu przed tygodniem.
Rafał wyszedł z domu 26 stycznia wieczorem. Miał iść do koleżanki. Trafił jednak do mieszkania kuzyna, u którego pił alkohol. Wyszedł z kolegą około 22-giej. Miał wrócić do domu.
We wtorek z telefonu Rafała nadszedł essemes do rodziny. "Jestem we Wrocławiu, nie martw się, będę jutro”. Rafał dalej nie odbierał telefonów. W środę do domu nie wrócił. Rodzina rozpoczęła poszukiwania. Kontaktowała się z jego znajomymi. Nic o losach 17-latka nie wiedzieli.
Policja ustaliła, że kolega z którym Rafał w poniedziałek wyszedł od kuzyna, był potem legitymowany w Krakowie. Nie wiadomo czy ktoś wówczas jeszcze z nim był.
Rysopis Rafała: wzrost 157 cm, szczupła budowa ciała, włosy ciemne, oczy zielone, twarz, charakterystyczna cecha uzębienia - ciemna górna jedynka.
17-latek ubrany był w siwą bluzę z kapturem w czarno - białe pasy, ortalionową ciemnoniebieską kurtkę Reebok, niebieskie spodnie dżinsowe, czarne buty adidasy.