Radzyń Podlaski. Ludzie nie chcą więcej ofiar na przecięciu ulic Kockiej i Warszawskiej
Skrzyżowanie radzyńskich ulic Kockiej (krajowa „19”) i Warszawskiej nazywane jest przez kierowców „krzyżówką śmierci”.
– Mieszkam kilkadziesiąt metrów od tego skrzyżowania – dzwoni do nas z prośbą o interwencję Kazimierz Kraciuk z podradzyńskiej Białej. – Mam już dość tragedii, do jakich tam dochodzi.
Nasz Czytelnik przekonuje, że na skrzyżowaniu zmotoryzowani mają ograniczony widok z powodu drzew i billboardów. – Dziewczyny z reklam rozpraszają kierowców – mówi. – Bill-boardy należy przenieść dalej. A na skrzyżowaniu zamontować sygnalizację świetlną.
Barbara Salczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim potwierdza, że skrzyżowanie jest niebezpieczne. W 2005 roku były tam cztery kolizje i jeden wypadek, w którym dwie osoby zostały ranne. Rok później było osiem kolizji i jeden wypadek. W ubiegły wtorek ze zmiażdżonego przez tira malucha strażacy musieli wycinać przy pomocy specjalistycznego sprzętu dwie osoby. Trzy osoby z poważnymi obrażeniami trafiły do szpitala.
– Kilkakrotnie nasza komenda występowała w sprawie niebezpiecznego skrzyżowania do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad – mówi Barbara Salczyńska. – Proponowaliśmy wykonanie oznakowanych przejść dla pieszych z aktywnym, podświetlonym znakiem. Sugerowaliśmy ograniczenie prędkości, a ostatnio zaproponowaliśmy, aby wybudowano tam rondo, które spowolni ruch.
Także Maria Zając z biura senatorskiego Adama Bieli poinformowała nas, że występowała do GDDKiA o budowę ronda, które już sprawdziło się przy radzyńskich ulicach Wisznickiej i Lubelskiej.
– Na litość boską, niech wreszcie drogowcy coś zrobią, aby nie ginęli tam ludzie! – apeluje Maria Zając.
Janusz Wójtowicz, dyrektor lubelskiego Oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad powiedział nam, że już jesienią na skrzyżowaniu krajowej „19” i ul. Warszawskiej pojawią się nowe pasy ruchu, co poprawi bezpieczeństwo. Przekonuje jednocześnie, że większość wypadków nie jest spowodowana stanem drogi, lecz nieostrożnością kierowców, często wymuszających pierwszeństwo przejazdu.
– Nie możemy jednak wybudować ronda – podkreśla dyrektor Wójtowicz. – Bowiem planujemy tam budowę drogi ekspresowej (w latach 2012–2015). Wcześniej skierujemy ruch z Lublina do Radzynia Podlaskiego poprzez bezkolizyjny zjazd w kierunku Wisznic.