Dach w najstarszym bialskim liceum przecieka, ale remontu w tym roku nie będzie. Wykonawca wycofał się z podpisania umowy.
Już w ubiegłym roku Ireneusz Szubarczyk, dyrektor I LO im. J.I. Kraszewskiego zwracał uwagę radnym i urzędnikom na przeciekające pokrycie dachowe i pilną potrzebę remontu. - Temat dachu znamy i skierowaliśmy wniosek o dofinansowanie do konserwatora zabytków. Dostaliśmy niecałe 10 proc. szacowanego kosztu – przyznał wówczas na sesji Stanisław Romanowski, naczelnik wydziału edukacji w ratuszu.
Kilka miesięcy temu szkoła ogłosiła jednak przetarg. A miasto zabezpieczyło na ten cel 371 tys. zł. Za pierwszym razem, trzy oferty przewyższały kosztorys. A przy drugim podejściu, wyłoniona firma z Otwocka ostatecznie wycofała się z podpisania umowy. –Wykonawca nie dopatrzył w specyfikacji tego, że blacha ma być łączona w specyficzny dla tego zabytkowego obiektu sposób. Stwierdził, że to wymaga wyższych nakładów i wycofał się- tłumaczył na ostatniej komisji naczelnik Romanowski. – Nie jest to wina nasza, czy szkoły, tylko firmy- stwierdził urzędnik.
Remontu w tym roku na pewno nie będzie. – To pilna potrzeba. Dlaczego nie dokładamy brakującej kwoty? -dopytywał na komisji radny Henryk Grodecki (PiS). W pierwszym przetargu jedna z ofert opiewała na ponad 900 tys. zł. – Zgadzamy się, że dach wymaga wymiany, jednak po rozmowach z panem dyrektorem zdecydowaliśmy, że w tym roku nie będziemy ogłaszać kolejnego przetargu. To oznaczałoby realizację jesienią, a ze względów pogodowych i kwestii bezpieczeństwa nie jest to dobre rozwiązanie. Najlepiej, gdyby te prace odbyły się w wakacje -zaznacza Romanowski i jednocześnie przypomina, że chodzi o wymianę dachu na całym budynku. – Z pewnością inwestycja ze zaktualizowaną kwotą znajdzie się w przyszłorocznym budżecie- zapowiada naczelnik.