Kheda, 21–letnia Czeczenka, która w Polsce bezskutecznie ubiegała się o ochronę międzynarodową, została deportowana do Moskwy. W czwartek, na Okęciu aktywiści z Fundacji Ocalenie chcieli powstrzymać, tę ich zdaniem, bezprawną deportację.
To właśnie Fundacja Ocalenie nagłośniła w czwartek sprawę w swoich mediach społecznościowych. Kheda przebywała z rodziną w ośrodku recepcyjnym dla cudzoziemców w Białej Podlaskiej. W środę trafiła do strzeżonego ośrodka, również w Białej. W Polsce od kilku lat ubiegała się bezskutecznie o ochronę międzynarodową. Aktywiści fundacji tłumaczą, że 21–latka cierpi na potraumatyczne zaburzenia , nerwice i depresję. – Ma przewlekłe zaburzenia krążenia mózgowego, równowagi hormonalnej, jednym z wielu objawów są ataki padaczkowe. Podejrzewany jest także tętniak mózgu. Jej stan zdrowia nie pozwalał na deportację – tłumaczy Piotr Bystrianin z Fundacji. W Czeczeni miała doznać wielu traum.
– To właśnie ona znalazła ciało swojej starszej siostry zabitej przez żołnierzy reżimu w komórce ich domu. Ze szkoły, do której chodziła, została porwana dziewczyna o tym samym imieniu i nazwisku. Służby groziły, że kolejne dzieci, w tym Khedę czeka podobny los, co jej siostrę. Musiała uciec – opisuje Fundacja.
– Choć o sytuacji w Czeczenii rządzonej przez paranoiczny reżim alarmują media na całym świecie, to polskie urzędy nie uznały za uzasadnione przyznać Khedzie ochrony w Polsce – dziwią się aktywiści Fundacji Ocalenie.
Rodzice dziewczyny wraz z jej rodzeństwem są nadal w Polsce.
W czwartek prawnicy, aktywiści i politycy próbowali powstrzymać deportację na lotnisku Okęcie.
– Pomimo starań, nie udało się. Czasem brak jest słów, by opisać jak bezduszni, obojętni są niektórzy funkcjonariusze straży granicznej – zaznacza mecenas Mikołaj Orzechowski, który jest pełnomocnikiem Czeczenki – Złożymy zażalenie na działania Straży Granicznej – zapowiada.
Interwencję poselską próbowali też przeprowadzić na miejscu posłowie Adrian Zandberg i Marcelina Zawisza.
– Złożymy w tej sprawie skargę, bo trzymanie przedstawiciela prawnego i posłów za drzwiami, niedopuszczenie do kontaktu z deportowaną dziewczyną, to w naszej opinii naruszenie przepisów – zaznacza poseł partii Razem. – Z informacji, które przekazały nam organizacje pozarządowe, wynika, że polskie państwo zachowało się bezdusznie i po prostu nie stanęło na wysokości zadania– uważa Zandberg.
Co na to Straż Graniczna?
– Nie udzielamy informacji o szczegółach konkretnego postępowania osobom, które nie są stroną tego postępowania lub pełnomocnikiem strony – odpowiada por. Agnieszka Golias rzecznik prasowy Komendanta Głównego SG. – Zapewniam jednak, że funkcjonariusze swoje czynności wykonują w oparciu o obowiązujące przepisy i zgodnie z prawem– dodaje Golias.