Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Po godz. 15 na ul. Janowskiej w Białej Podlaskiej doszło do zderzenia busa z fordem. Busem jechali wychowankowie Domu Dziecka w Komarnie na bialską pływalnię.
Karetki pogotowia przewiozły siedmioro dzieci i opiekunkę na badania do szpitala.
- Trafiły do nas bardzo przerażone dzieci. Miały jedynie powierzchowne obrażenia, głównie otarcia naskórka. Po udzieleniu pomocy ambulatoryjnej zostały zwolnione do domu - informuje Joanna Kozłowiec, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Białej Podlaskiej.
Inspektor Jerzy Ignatowicz z bialskiej Komendy Miejskiej Policji stwierdził, że kierowcy byli trzeźwi.
– Podczas badania stanu trzeźwości kierowca z volkswagena zasłabł i został odwieziony do szpitala. Z ustaleń policji wynika, iż wyjeżdżający z bialskiej firmy „Darimex” kierowca forda wymusił pierwszeństwo na busie – wyjaśnia Ignatowicz.
- Trafiły do nas bardzo przerażone dzieci. Miały jedynie powierzchowne obrażenia, głównie otarcia naskórka. Po udzieleniu pomocy ambulatoryjnej zostały zwolnione do domu - informuje Joanna Kozłowiec, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Białej Podlaskiej.
Inspektor Jerzy Ignatowicz z bialskiej Komendy Miejskiej Policji stwierdził, że kierowcy byli trzeźwi.
– Podczas badania stanu trzeźwości kierowca z volkswagena zasłabł i został odwieziony do szpitala. Z ustaleń policji wynika, iż wyjeżdżający z bialskiej firmy „Darimex” kierowca forda wymusił pierwszeństwo na busie – wyjaśnia Ignatowicz.
.
.
