Śnięte ryby pojawiły się na Krznie w okolicach Międzyrzeca Podlaskiego. Sprawę bada już bialska delegatura Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
– Dziesiątki obumarłych ryb widać w pobliżu miejscowości Wysokie oraz Puchacze – sygnalizuje nam mieszkaniec gminy Międzyrzec Podlaski.
Okazuje się, że takie zgłoszenie wpłynęło już do inspektorów ochrony środowiska. – Nasi pracownicy niezwłocznie pojechali w teren i przeprowadzili oględziny rzeki Krzna na odcinku od miejscowości Puchacze do Międzyrzeca Podlaskiego – mówi Teresa Demidowicz, p.o. kierownika bialskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Inspektorzy sprawdzili też stan rzeki Piszczanka, która jest lewym dopływem Krzny. – Podczas tej wizji lokalnej, zaobserwowaliśmy śnięte ryby w miejscowościach Puchacze oraz Wysokie – potwierdza Demidowicz.
– Woda w Piszczance była mętna. Miała nienaturalny kolor – przyznaje pani kierownik. Laboratorium pobrało próbki do badań z obu rzek. Wstępnie, zdaniem WIOŚ przyczyną śnięcia ryb może być zanieczyszczenie Piszczanki. Bialski oddział powiadomił swój odpowiednik w Mińsku Mazowieckim, bo rzeka płynie również przez Mazowsze.
Policja na razie nie zajmuje się sprawą. – Obecnie nie prowadzimy w tej sprawie czynności. Jeżeli wyniki badań wody pobranej przez pracowników Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska wskazywać będą na możliwość popełnienia przestępstwa, ustalać będziemy wszystkie okoliczności sprawy – zaznacza komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla, rzecznik bialskiej policji. Wyniki badań mają być znane za dwa tygodnie.
Do podobnej sytuacji doszło na Krznie również w 2020 roku. Wówczas, WIOŚ odnotował deficyt tlenu w rzece, a przyczyną było zanieczyszczenie Piszczanki.