W Białej Podlaskiej nie kupimy w nocy alkoholu. Radni miejscy przyjęli właśnie uchwałę o ograniczeniu sprzedaży w godzinach 22:00–6:00.
Dotyczy to sklepów, stacji benzynowych, ale nie lokali gastronomicznych. – To wynik wniosków mieszkańców. Niektórzy chcieli nawet całkowitego zakazu sprzedaży alkoholu w mieście, a to jest pewien kompromis – podkreśla prezydent Dariusz Stefaniuk (PiS).
Możliwości takiego ograniczenia daje nowelizacja ustaw o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz o bezpieczeństwie imprez masowych. – Wielu mieszkańców narzekało na głośne zachowanie młodzieży, szczególnie przy blokowiskach, kiedy próbujemy iść spać, a młodzież jeszcze się bawi. Być może uchwała to wykluczy – zaznacza Stefaniuk.
Uchwałę poparła też Miejska Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. – Komisja uważa że w mieście zbyt dużo alkoholu się sprzedaje. Spożycie jest wysokie, jej zalecenie jest takie aby ograniczyć dostępność – podkreśla prezydent.
Radni byli podzieleni w tej sprawie, 12 z nich było za ograniczeniem, 7 było przeciw, a trzech wstrzymało się od głosu. Na przykład, klub radnych z PO głosował przeciwko. – Każdy z nas ma wolną wolę. Jeżeli są jakieś problemy, to może warto zastanowić się czy działania Straży Miejskiej lub policji są wystarczające – zastanawia się Wojciech Sosnowski wiceprzewodniczący rady z PO. Jego zdaniem wprowadzenie takiego ograniczenia spowoduje rozkwit szarej strefy. Podobnie uważa jego partyjny kolega radny Robert Woźniak. – Na stacjach benzynowych, owszem, sprzedaje się sporo piwa, ale pytałam i tam nie ma zakłócania ciszy nocnej. Najczęściej to dotyczy terenu centrum miasta i od tego mamy służby aby tego pilnowały– podkreśla Woźniak.
Z kolei, radny Stanisław Nikołajczuk z PiS popiera ograniczenie nocnej sprzedaży. – Markety strasznie rozpijają nasz naród. Kupisz jeden litr alkoholu, a drugi masz gratis. Ile jest rozwodów, wypadków, terapii odwykowych przez ten alkohol. Dzieci z rodzin gdzie są alkoholicy, trafiają do domów dziecka. Polska jest nietrzeźwa, takie jest zdanie o Polakach – stwierdza Nikołajczuk.
O skutkach picia wódki mówiła na sesji radna Alicja Łagowska (niezrzeszona). – Jako rada miasta powinniśmy stworzyć mieszkańcom takie warunki, żeby po godz. 22:00 mieli spokój. Widzę co się dzieje u mnie na osiedlu, przy ulicy Orzechowej. Młodzież pije pod szkołą – dodaje Łagowska.
O problemach z tym związanych opowiedział też radnym Stanisław Zygier, mieszkaniec osiedla Kopernika. – Na powierzchni 800 metrów mamy 6 punktów z alkoholem i 4 lokale gastronomiczne. Największy problem jest przy jednym ze sklepów, gdzie ciągną tabuny studentów z akademików AWF. Kupują tam alkohol, a później siedzą na pobliskim placu zabaw, są przekleństwa, tłuczenie butelek, sikanie na placu– opisuje Zygier. Mieszkańcy zmagają się z tym już kilka lat, zgłaszali to wielu służbom, ale bez efektu. –Nie możemy spać spokojnie– dodaje.
Straż Miejska od początku tego roku interweniowała 150 razy w sprawach związanych z zakłóceniem porządku przez alkohol. Przypomnijmy że wcześniej, również Puławy wprowadziły taką nocną prohibicję.