Swoją pomoc, jak co roku zaoferowały niektóre hurtownie i zakłady pracy, zaopatrując przede wszystkim w żywność. Prywatni darczyńcy najczęściej przynoszą odzież. Inne potrzebne rzeczy zarząd PKPS stara się zakupić za zebrane w czasie kwesty pieniądze. W naszym województwie właśnie ten oddział działa najprężniej.
Tak też było w miniony weekend, kiedy to studiująca młodzież, zmieniając się co dwie godziny, kwestowała w pasażu supermarketu Champion. - Spotykamy się z różną reakcją ludzi. Jedni na nasz widok zawracają, inni sami podchodzą, by dorzucić swój grosz - mówi Ewa Kłys, studentka AWF.
Kwestarze nie potrafią ocenić wielkości zainteresowania akcją. - Sadzę, że jest ono porównywalne z tymi z lat poprzednich. Na pewno powtarza się pewien schemat. Do puszek podchodzą ci, po których najmniej się spodziewamy wsparcia - wyjaśnia Sabina Zawadzka, skarbnik bialskiego PKPS. Zwraca także uwagę na fakt, iż w wielu przypadkach rodzice wysyłają swoje pociechy, by same wrzuciły pieniądze, co uważa za bardzo wychowawcze. - Większość tych maluchów to potencjalni przyszli darczyńcy. Myślę, że pewnych nawyków należy uczyć ludzi od dziecka - mówi pani Sabina.
Jak podkreślają kwestujący, starają się sami podchodzić do ludzi, ale nie są nachalni. - Nikomu się nie narzucamy, jeśli ktoś nie jest zainteresowany naszą akcją, to trudno. Dla nas najważniejsze jest zebranie jak największej sumy w krótkim czasie. Od tego zależy bowiem ilość obdarowanych osób - twierdzą kwestujące razem Agnieszka Żebrowska i Kasia Kaliszek.
Oprócz PKPS zbiórkę w Championie przeprowadzały także wolontariuszki z PCK, które nastawione były na przyjmowanie darów materialnych. - Trzeba przyznać, że jesteśmy mile zaskoczone reakcją ludzi, którzy będąc w sklepie kupują coś specjalnie z myślą o nas, lub po prostu przy wyjściu dzielą się swoimi zakupami - mówi Ania Milaniuk, jedna z wolontariuszek.
Sami darczyńcy nie chcą komentować swoich gestów, wolą pozostać w anonimowej grupie ludzi dobrej woli. - Wszystkie te osoby przyczyniły się niewątpliwie do sprawienia wielkiej radości tym, do których dotrze z pomocą PKPS i PCK - podsumowuje Sabina Zawadzka. •