Ministerstwo Środowiska wymogło na bialskich samorządach oraz inwestorach portu cargo i strefy gospodarczej dokonanie korekt w już wcześniej poprawianych wnioskach o zgodę na przeznaczenie terenów leśnych pod jedną z największych projektowanych w naszym kraju inwestycji.
Przedstawiciele resortu zażyczyli sobie, aby media wcale nie były informowane o przebiegu rozmów, by nie było "hałasu” i podejmowanie "decyzji pod presją”. Nie pozwolili na konferencję prasową. Kierownictwo Ministerstwa Środowiska obawia się bowiem protestów organizacji ekologicznych, przeciwko wycinaniu lasów oraz niektórych bialskich firm budowlanych zagrożonych upadkiem.
- Spotkanie miało przybliżyć przygotowanie wniosków oraz wzmocnić merytorycznie ewentualną decyzję ministra. Doprecyzowano stanowiska stron. Ministerstwo wyjaśniło swoje oczekiwania oraz chciało zapoznać się z lokalizacją każdego z 23 zaprojektowanych obiektów. Oczekuje ono uzasadnienia niezbędności usytuowania tam poszczególnych budynków oraz argumentów na brak alternatywnego terenu. Resort oczekuje też sugestii dotyczących wskazania jednostki, która będzie rządzić obszarem, który odlesimy. Jestem optymistą. Trzeba docenić dobrą wolę poszukiwania skutecznego rozwiązania problemu - mówi Andrzej Czapski.
Prezydent powiedział nam, że obawia się, aby o kolejny miesiąc nie wydłużyło się czekanie na decyzję ministra środowiska, która dopiero pozwoli na rozpoczęcie zmian w planie przestrzennym. Wtedy po kilku miesiącach, najwcześniej w czerwcu - przypuszcza bialski mer - może zostać wydane pozwolenie na budowę międzynarodowego lotniska i obiektów sportowo-usługowo-rozrywkowych.
Niektórzy uczestnicy spotkania przy drzwiach zamkniętych przyznali, że nastąpiły "dwa kroki do tyłu”. A tryumfował bialski nadleśniczy Paweł Ligaj, który już wcześniej zapowiedział, że wspomniana inwestycja może zaistnieć najwcześniej za trzy lata.
Urzędnicy resortowi obawiają się protestu ekologów przeciwko wycince lasów. W historii świata poważne przedsięwzięcia ekonomiczne były już blokowane przez lobby ekologiczne. Czas pokaże, czy broniący lasów urzędnicy resortu środowiska będą dalej żądać modyfikacji wniosków, tym samym blokować projekt Vahapa Toya, zakładający budowę za ponad 5,7 miliardów dolarów portu cargo, strefy gospodarczej oraz autostrady i szybkiej kolei do Warszawy. Zdaniem A. Czapskiego, najlepiej by było, aby w tak poważnej sprawie zadecydowała Rada Ministrów lub nawet parlament.