Marian Łyczewski ze Starej Bordziłówki w pożarze swojego domu stracił rodzinę i dach nad głową. Płomienie zabrały życie jego matki Haliny oraz brata Tadeusza. Zostało gospodarstwo i zwierzęta. Władze gminy organizują pomoc.
Marian Tomkowicz, wójt gminy Leśna Podlaska, wystosował apel o pomoc dla ocalałego mężczyzny. Mieszkańcy gminy już nieraz pokazali, że potrafią pomóc, więc i tym razem można liczyć na sukces zbiórki. – Trzy lata temu spłonął dom w Kolonii Nosów. Znaleźli się dobrzy ludzie, którzy po sąsiedzku dali mieszkańcom schronienie na trzy lata. W tym czasie udało się zakupić materiały budowlane i odbudować dom – mówi Marian Tomkowicz, wójt gminy. – Inny przykład, to pożar obory należącej do rolnika z Ludwinowi. Potrzebna była pasza dla krów, które się uratowały. Pomogli sąsiedzi. W zeszłym roku również w Ludwinowie wichura zerwała dach domu. Udało się go odbudować w 10 dni.
Pierwsze wpłaty na rzecz Mariana Łyczewskiego już są. Np. Witulin zebrał ponad 500 zł, a kolonia Witulin tylko o kilkadziesiąt złotych mniej. Natomiast z miejscowości Worgule jest już 1785 zł.
- Zwracam się do wszystkich ludzi dobrej woli o dobrowolne wpłaty na rzecz budowy mieszkania dla Mariana Łyczewskiego. Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na niezbędną dokumentację oraz zakup materiałów budowlanych. W przeszłości, w podobnych przypadkach mieszkańcy naszej gminy wiele razy dawali wyraz wielkiej solidarności z poszkodowanymi - apeluje.
W Banku Spółdzielczym w Leśnej Podlaskiej powstało specjalne konto, na które można kierować pomoc finansową. Jego numer to 19 8037 0008 0550 9902 3000 0010. Pamiętać należy o dopisku: budowa domu dla Mariana Łyczewskiego.