Tomasz Bylina, wiceprezes bialskiej LPR, apelował do posła Wojciecha Wierzejskiego, aby powstrzymał organizowanie ośrodka dla obcokrajowców na lotnisku. - Dochodzą do mnie sygnały od mieszkańców Białej Podlaskiej i okolicznych wsi. Ludzie obawiają się, że sąsiedztwo kilkuset obcokrajowców negatywnie odciśnie się na ich życiu i przyniesie pogorszenie bezpieczeństwa. Tworzenie u nas ośrodka dla azylantów jest nietrafioną decyzją. Rozmawialiśmy już wcześniej o tym z posłem Przemysławem Andrejukiem, który składał nawet interpelację w tej sprawie. Nasz parlamentarzysta proponuje zorganizowanie specjalnej strefy ekonomicznej zamiast ośrodka.
Zapytaliśmy wczoraj Wojciecha Wierzejskiego, posła LPR z Białej Podlaskiej, czy też zamierza interweniować w tej sprawie. Parlamentarzysta wypowiada się niejednoznacznie. - Kij ma dwa końce. Nie wiem, czy da się zablokować ten ośrodek. Decyduje rząd. Wolałbym, aby nikt nas później nie obarczał odpowiedzialnością za azylantów, czy za hamowanie inwestycji. Wystąpię z interpelacją do ministra spraw wewnętrznych. Nie chciałbym jednak angażować się docelowo w tę sprawę.
Tomasz Dudziński, bialski poseł PiS, nie zgadza się ze stanowiskiem działaczy LPR. - Kiedyś Polacy jako uchodźcy byli przyjmowani w innych krajach. Protesty przeciw ośrodkom są sprzeczne z tym, o co walczyła "Solidarność”.
Także bialski prezydent jest zdumiony pomysłami działaczy ligi. - Wszystkie inwestycje niosą jakieś zagrożenia. Ale trzeba patrzeć pozytywnie. Mamy lotnisko. Trzeba je wykorzystać. Zresztą dotarł do mnie sygnał, że w całej tej sprawie chodzi o to, że działacze LPR pragną "odbić się w górę dzięki lotnisku” - zauważa Andrzej Czapski.