- Dokładnie pierwszego lipca odznaczy się okrągła rocznica. Od tysiąc dziewięćset czterdziestego drugiego roku param się tym rzemiosłem. W jego arkana wprowadził mnie Tadeusz Sokół, przedwojenny mistrz zegarmistrzowski, którego Niemcy rozstrzelali na Placu Wolności za działalność konspiracyjną. Było to trzynastego lipca tysiąc dziewięćset czterdziestego trzeciego roku - wspomina zegarmistrz. Dzisiaj sam kształci adeptów fachu. Niestety, młodzież się do zawodu nie garnie. Zmalał popyt na usługi, bez których kilkanaście lat temu nie moglibyśmy normalnie funkcjonować.- W latach osiemdziesiątych działało w mieście trzynaście zakładów, teraz są cztery, w tym jeden mój i jeden mojego syna. Zbyt popularne są tanie, nieskomplikowane czasomierze produkowane przez chińskich niewolników - ubolewa mistrz. W całym województwie lubelskim tylko dwie osoby będą w tym roku zdawały egzamin czeladniczy. Swoich zawodowych następców wykształcił Marian Sobieszczuk, który jest jednocześnie honorowym prezesem Izby Rzemieślniczej w Lublinie.Zasiada również w zegarmistrzowskiej komisji egzaminacyjnej dla naszego regionu. Zakład przy Placu Wolności prowadzi sam i zatrudnia jednego pracownika. W pobliżu funkcjonuje warsztat zegarmistrzowski syna, Macieja. Kolejny potomek mieszka w Białej Podlaskiej i jest szefem zespołu kuratorów w sądzie rodzinnym. Trzeci, absolwent wydziału handlu zagranicznego, dyrektoruje w Warszawie polsko-austriackiej firmie drogowo-remontowej. Rodziny synów, w tym pięcioro wnucząt, to najbliżsi pana Mariana, który od 10 lat jest wdowcem. - Samotnemu na co dzień człowiekowi najlepiej robi praca. Myślałem, że kiedyś znajdę czas na czytanie książek z biblioteki, którą przez lata gromadziłem, ale w tym zawodzie wzrok najszybciej odmawia posłuszeństwa. Zbiory rozdałem więc wnukom - mówi zegarmistrz. Marian Sobieszczuk był radnym Miejskiej i Wojewódzkiej Rady Narodowej. W 1957 roku współtworzył Spółdzielnię Mieszkaniową "Zgoda” w Białej Podlaskiej. Kandydował do Sejmu RP. Zasiadał we władzach regionu Unii Wolności. W 1984 roku otrzymał Złotą Odznakę Rzemiosła Polskiego. Był członkiem jego prezydium.