Podczas rozmowy z żoną przez telefon zorientował się, że w jego rodzinie dzieje się źle. Postanowił wezwać policję.
– Kiedy nasi funkcjonariusze zapukali do drzwi, zastali 32-letnią mocno pijaną kobietę. Miała 2,4 promila alkoholu w organizmie. Na szczęście dzieci były zadbane. Policjanci przekazali je jednak pod opiekę babki – informuje Andrzej Kot, oficer prasowy parczewskiej policji.
Okazało się, że policję zawiadomił mąż pijanej kobiety, który wyjechał. O tym, że w domu dzieje się źle zorientował się po rozmowie telefonicznej z małżonką.
Policjanci prowadzą w tej sprawie postępowanie. Jeśli okaże się, że matka naraziła życie i zdrowie dzieci, grozić jej będzie pięć lat więzienia.