Przede wszystkim wzrost poziomu bezpieczeństwa ma przynieść nowelizacja ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terenie Polski. Chodzi też o uszczelnienie granic. Tak zapowiada Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Organizacje pozarządowe obawiają się jak nowe przepisy będą realizowane w praktyce.
Głównym elementem nowelizacji jest wprowadzenie tzw. procedury granicznej wobec cudzoziemców. To daje Straży Granicznej uprawnienia do przeprowadzenia uproszczonego postępowania, trwającego do 28 dni, w sprawie o nadanie statusu uchodźcy wobec cudzoziemców oraz do umieszczania ich na czas postępowania w ośrodkach strzeżonych, m.in. w Białej Podlaskiej. Procedura ta obejmie osoby, które m.in. nie mają dokumentów niezbędnych do przekroczenia granicy, składają wniosek o ochronę międzynarodową z innych powodów niż obawa przed prześladowaniem albo składają kolejny wniosek o ochronę ze względu na nowe okoliczności lub stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. Takie rozwiązanie, zdaniem ministerstwa, pozwoli na lepszą kontrolę nad falami nielegalnej migracji.
– Procedury graniczne zostały już wprowadzone w kilkunastu krajach Unii Europejskiej, m.in. na Węgrzech – mówił w poniedziałek na konferencji prasowej minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak. – Chodzi nam przede wszystkim o bezpieczeństwo, po drugie o uszczelnienie granic, a także o wprowadzenie procedur, które ułatwią wydalanie z Polski tych którzy próbują tu wjechać nielegalnie bądź traktują nasz kraj jako tranzytowy – stwierdził Błaszczak. – Nie chcemy, aby Polska była zagrożona napływem imigrantów z Bliskiego Wschodu, Azji i Afryki Północnej. Nie chcemy aby dochodziło u nas do zdarzeń takich jak np. w Niemczech, czyli do zamachów terrorystycznych – zaznaczył minister.
Nowelizacja ustawy zakłada również utworzenie listy bezpiecznych krajów trzecich i bezpiecznych krajów pochodzenia. W przypadku, gdy cudzoziemiec przybędzie z któregoś z tych państw, wówczas jego wniosek o udzielenie ochrony może zostać od razu uznany za bezzasadny lub postępowanie w jego sprawie może zostać przeprowadzone w trybie przyspieszonym.
Obawy co do realizacji tych rozwiązań w praktyce ma Helsińska Fundacja Praw Człowieka. – Już sam kontekst, sposób ogłoszenia budzi niepokój, bo minister mówi że to zwiększy poziom bezpieczeństwa Polski. Przed czym mamy chronić Polskę? Do tej pory cudzoziemcy ubiegający się o azyl czy ochronę w Polsce, nie stwarzali żadnego zagrożenia dla nas – zauważa Jacek Białas, prawnik z HFPC. – Poza tym Polska nie jest celem masowego napływu cudzoziemców. A osoby które tu trafiają często uciekają ze swoich krajów w obawie przez prześladowaniami – dodaje Białas.
HFPC obawia się, że procedura graniczna o której mowa w nowelizacji może być nadużywana. – Oby nie było tak że każdy cudzoziemiec, nawet ten który będzie uciekał przed prześladowaniami, będzie traktowany jako osoba nadużywająca postępowań azylowych. Nasza obawa wynika choćby z tego co dzieje się na granicy w Terespolu, gdzie cudzoziemcy po kilkadziesiąt razy tłumaczą strażnikom że uciekają przed prześladowaniami i nic z tego nie wynika – tłumaczy prawnik.
Obecnie niektóre powstępowania uchodźcze trwają nawet 2 lata. – A jeżeli teraz ma to trwać 28 dni, to obawiamy się że mogą być one mało rzetelne – przyznaje Jacek Białas.
Przypomnijmy, że najwięcej cudzoziemców ubiegających się udzielenie ochrony międzynarodowej w Polsce przekracza granicę w Terespolu, a następnie przybywa do recepcyjnego ośrodka dla cudzoziemców w Białej Podlaskiej, który prowadzi Urząd do Spraw Cudzoziemców. Obok tego recepcyjnego działa jeszcze ośrodek strzeżony prowadzony przez Straż Graniczną.
– W obecnej chwili Straż Graniczna nie planuje zmian w funkcjonowaniu Strzeżonego Ośrodka dla Cudzoziemców w Białej Podlaskiej – odpowiada nam krótko ppor. Agnieszka Golias, rzecznik Straży Granicznej. Podobnie zresztą zapewnia rzecznik Urzędu do Spraw Cudzoziemców w kontekście ośrodka recepcyjnego.
Z danych urzędu wynika, że w ubiegłym roku 12 tys. cudzoziemców złożyło w Polsce wnioski o udzielenie ochrony międzynarodowej. Ale blisko 80 proc. spraw zostało umorzonych ponieważ cudzoziemcy nie byli zainteresowani kontynuowaniem procedury w Polsce i opuścili kraj. Większość wniosków - 73 proc. złożyli obywatele Rosji, głównie narodowości czeczeńskiej. 11 proc. to obywatele Ukrainy, 7 proc. Tadżykistanu i 3 proc. Armenii. W sumie, w ubiegłym roku tylko 390 cudzoziemców spełniło warunki nadania jednej z form ochrony w Polsce - statusu uchodźcy, ochrony uzupełniającej lub pobytu tolerowanego.