Partię utworzył Tadeusz Borkowski, radny powiatowy. W szeregach zwolenników „Nadziei” jest już prawie trzy tysiące bezrobotnych. Działacze zapowiadają budowanie struktur organizacji w terenie, są przekonani o swoich szansach na przejęcie władzy po wyborach samorządowych.
Szefowie największych ugrupowań twierdzą, że nie boją się konkurencji.
– Ważne jest poparcie społeczne, a nie liczba członków – mówi przewodniczący rady powiatowej liczącego 600 osób SLD poseł Wiktor Osik. – W tę liczbę członków trochę wątpię, ale jeśli już zdobędą mandaty, to widzę w nich przyszłych sojuszników.
Szef powiatowy PSL poseł Leszek Świętochowski nie czuje się zagrożony. – PSL to partia o stałym ugruntowanym elektoracie, zawsze zdobywamy 9–10 tysięcy głosów. Nie boimy się tej partii.