Zarzuty rozboju i narażenia utraty życia i zdrowia usłyszą dziś 17 i 18-latek z Międzyrzeca Podlaskiego, którzy upili swojego znajomego, okradli i zostawili na mrozie. Grozi im 12 lat więzienia.
Tam jeden z nastolatków zaczął obszukiwać nietrzeźwego. Gdy chłopak próbował się bronić, został pobity. Napastnik zabrał portfel z 400 zł. Zostawił jednak telefon.
Po jakimś czasie pobity 18-latek zadzwonił do ojca. Powiedział, że nie wie, gdzie jest i jak ma wrócić do domu. Wezwano policję.
- Policjanci z międzyrzeckiej patrolówki odnaleźli 18-latka. Z powodu silnego wyziębienia został on natychmiast przewieziony do szpitala w Białej Podlaskiej – informuje Jarosław Janicki, oficer prasowy bialskiej policji.
We wtorek policjanci przesłuchali 18-latka, po czym zatrzymali dwóch młodych bandytów w wieku 17 i 18 lat. Jeden z nich usłyszał zarzuty rozboju i narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, a drugi podżegania do tego przestępstwa.
Grozi im do 12 lat więzienia.