Mieszkańcy uratowali przed likwidacją trzy podstawówki, ale nie będą mieli planowanej drogi. Nie będzie pieniędzy na budowę. Może też zabraknąć na pensje dla nauczycieli.
W poniedziałek na sesji Rady Powiatu Bialskiego radny Mariusz Kostka (PSL) poinformował o tym, że na ostatniej sesji Rady Gminy radni postanowili dokonać zmian w budżecie. Zrezygnowali z planowanej budowy drogi Halasy–Manie, która miała być wybudowana wspólnie z powiatem. Kostka miał pretensje do radnych powiatowych, którzy w maju stawali w obronie placówek przeznaczonych do likwidacji.
– Powinniśmy pilnować swoich interesów. Teraz nie będzie budowy drogi Halasy–Manie, na którą zaplanowano z budżetu gminy i powiatu po ponad 88 tys. zł – mówił radny Kostka. Poparł go radny Przemysław Litwiniuk (PSL), przewodniczący Rady Powiatu, który przypomniał, że radni w takich sytuacjach mogą wypowiadać tylko własne opinie, a nie w imieniu całego samorządu powiatowego.
Tymczasem Tadeusz Łazowski, starosta powiatu bialskiego, nie może uwierzyć, że w zamożnej gminie problemem może być wydanie 100 tys. zł na rozpoczęcie budowy drogi. – Chyba po sesji oświatowej wójt postanowił, że będzie coś za coś. Będziemy w powiecie analizować sytuację i rozmawiać z panem wójtem – obiecuje starosta.
Roman Michaluk, międzyrzecki wójt: Trzeba szukać pieniędzy na utrzymanie szkół gminnych. Potrzeba jeszcze miliona zł. W Halasach już wykorzystano tegoroczny budżet. Może od koniec lipca radni podejmą decyzję o zaciągnięciu pożyczki lub przesunięciu pieniędzy z innego zadania na oświatę – zapowiada Roman Michaluk, który przyznaje, że nie może wspólnie z powiatem budować drogi, gdyż musi zbierać pieniądze dla nauczycieli.
Anna Muszyńska, dyrektor Szkoły Podstawowej w Halasach, martwi się, że od sierpnia będzie brakować pieniędzy nawet na pobory dla nauczycieli. – Otrzymaliśmy na ten rok o prawie 200 tys. zł mniej niż w ubiegłym. Będę rozmawiać z radnymi i prosić ich o pomoc – zapowiada.