Władysław Sz. były komendant miejski w Białej Podlaskiej został wczoraj oskarżony o sprzedawanie przestępcom planów policji. Miał za to dostać wyroby ze złota i sprzęt RTV warte co najmniej 9 tys. zł.
- Artykuły przemysłowe były potem sprzedawane
w lombardzie Pawła P. - mówi Andrzej Wasiak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Paweł P. udzielał też pożyczek na lichwiarski procent. Jednego ze swoich klientów zmusił do wydania domu. Gangsterzy mieli wzory pieczęci m.in. Sądu Rejonowego w Lublinie, prokuratury, komisariatu policji w Nałęczowie. Według prokuratury część sprzętu wyłudzonego przez gang trafiła do Władysława Sz. w przeszłości naczelnika wydziału zajmującego się przestępczością gospodarczą Komendy Rejonowej Policji w Lublinie. Miała to być zapłata za informacje o planowanych działaniach policji wobec Pawła P. Prokuratura swoje ustalenia oparła na zeznaniach osób związanych z przestępczym półświatkiem. W środę TVP wyemitowała program, w którym Władysław Sz., twierdził, że jest niewinny. Ostatni wątek dotyczy wyłudzenia 31 tys. ton węgla wartego 1,1 mln zł ze śląskich kopalni. (er)