Pasażerowie korzystający z połączeń PKP na południowym Podlasiu narzekają na połączenie Terespol-Szczecin. Fatalnie jeżdżą też pociągi lokalne
- To jakaś paranoja! Nie możemy już z Białej Podlaskiej jeździć bezpośrednio do Poznania i Szczecina. Musimy jechać zwykłym pociągiem elektrycznym do Łukowa, gdzie przesiadamy się do pośpiesznego relacji Łuków-Szczecin. To skandal. Wielu studentów ma utrudniony dojazd w niedzielę do Warszawy. Trudno teraz zarezerwować miejsce z busie - mówi oburzona pani Maria, domagając się interwencji w tej sprawie.
Z powodu prac na szlakach Szaniawy-Łuków, Międzyrzec Podlaski-Sokule, Biała Podlaska rozrz.-Chotyłów-Magdalenka-MałaszewiczePłd. zmienił się rozkład jazdy wielu pociągów. Niektóre lokalne pociągi zostały na całej trasie Terespol-Łuków zawieszone. Pasażerowie mogą się też liczyć z koniecznością podróżowania autobusem, a nie pociągiem, bo wprowadzona została zastępcza komunikacja. Skutek: opóźnienia w podróży sięgają nawet godziny, gdyż autobus musi jeździć drogami okrężnymi, docierając do wszystkich stacji.
I tak będzie do 12 maja. Wówczas zostaną przywrócone zawieszone na czas prac połączenia.
Lech Ogórkiewicz, dyrektor Lubelskiego Zakładu Przewozów Regionalnych, przyznał nam, że ta obecna sytuacja uderza także w jego zakład.
-Tracimy na tym, bo przegrywamy z konkurencją. Ale remont jest konieczny. W przyszłości pociągi będą mogły jeździć z prędkością 160 km na godz. - mówi dyrektor Lech Ogórkiewicz, dyrektor Lubelskiego Zakładu Przewozów Regionalnych.
(pim)